Straż Wybrzeża Królestwa Szwecji powiadomiła w czwartek o czwartym wycieku z gazociągu Nord Stream. Dania i Szwecja informowały już wcześniej o wyciekach gazu zarówno w gazociągu Nord Stream 1 jak i Nord Stream 2.
Szwedzi opublikowali też nowe nagranie wzburzonej wody nad czwartym uszkodzeniem instalacji. Obecnie żaden z gazociągów nie transportuje paliwa gazowego, ale jego resztki znajdują się w instalacjach i wyciekają do Morza Bałtyckiego.
Więcej informacji ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Przedstawiciel straży Johan Norrman mówił wcześniej, że gazociąg powinien do końca tygodnia być już pusty. - Jesteśmy w kontakcie z operatorem i według prognoz, wydaje się, że do soboty lub niedzieli gaz powinien całkowicie wyciec na zewnątrz - dodał.
Unia Europejska uważa, że awaria została wywołana celowo, a niektóre kraje, tak jak Polska, wskazują, że sprawcą sabotażu jest Rosja. Kreml odrzuca te oskarżenia. Zarówno Unia Europejska jak i NATO ostrzegły jednak wcześniej Rosję, że ewentualny atak na infrastrukturę energetyczną spotka się ze zdecydowaną reakcją.
Niemiecki minister gospodarki Robert Habeck uważa, że przecieki w bałtyckich rurociągach Nord Stream 1 i 2 to konsekwencja celowych ataków. - Nie były one spowodowane naturalnymi zdarzeniami lub zmęczeniem materiału, ale rzeczywiście doszło do ataków na infrastrukturę - powiedział we wtorek. Nadal jednak nie wiadomo, kto dokonał uszkodzeń gazociągów.
Kilka godzin przed wypowiedzią Habecka tygodnik "Spiegel" w swoim serwisie internetowym podał, że niemiecki rząd poważnie bierze pod uwagę atak jako możliwą przyczynę wycieku i jest mocno zaniepokojony wstępnymi ustaleniami ws. awarii.
"Trzy z czterech rur Nord Stream są uszkodzone - podało 'Spieglowi' źródło w rządzie. Urzędnicy nie wierzą, że to przypadek. To mogła być intryga, by zasiać niepokój na rynku gazu w Europie. Według informacji 'Spiegla' plany zabezpieczeń innych rurociągów i infrastruktury gazowej są poddawane pilnej kontroli" - czytamy.
Dostawy gazu poprzez Nord Stream 1 zostały w sierpniu wstrzymane przez Rosję z powodu rzekomej konieczności naprawy. Uruchomienie drugiej nitki gazociągu zostało przez Niemcy wstrzymane po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Kraje Zachodu oskarżały też wcześniej Moskwę, że ta używa kwestii energetycznych jako broni. Norwegia już zapowiedziała, że wyśle wojsko do ochrony swoich instalacji zawierających gaz i ropę.