Holendrzy "śpią na gazie". Znajdujące się w tym kraju pole Groningen zawiera ok. 450 mld metrów sześciennych gazu. Dla porównania, w tym roku Polska zużyje ok. 18 mld metrów sześciennych surowca.
Pole Groningen jest obecnie w trakcie zamykania z powodu trzęsień ziemi, które powoduje wydobycie gazu. Od 1986 roku odnotowano ponad tysiąc wstrząsów, złożono ponad 126 tys. raportów o zniszczeniach, a na odszkodowania dla okolicznych mieszkańców przeznaczono ponad 1,15 mld euro.
Obecnie wydobycie na tym polu jest na poziomie z początku działalności w latach 60. i już w przyszłym roku miało zostać zakończone, choć teraz Holandia może zmienić zdanie w tej kwestii. A powodem jest kryzys energetyczny i nadchodząca zima.
Więcej informacji ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Holenderski sekretarz stanu ds. górnictwa Hans Vijlbrief powiedział, że kontynuowanie wydobycia gazu z pola Groningen jest niebezpieczne, ale z drugiej strony kraj nie może ignorować cierpienia w innych częściach Europy. Brak gazu "może zmusić nas do podjęcia takiej decyzji" - podkreślił Vijlbrief, cytowany przez Agencję Bloomberga. Dodał, że taka decyzja może zostać podjęta w szczególności, gdy szpitale, szkoły i domy nie będą odpowiednio ogrzewane.
Unijny komisarz ds. rynku wewnętrznego Thierry Breton powiedział niedawno, że Holandia powinna ponownie rozważyć swoją decyzję w sprawie wydobycia gazu z pola Groningen. Władze Holandii nadal trzymają się planu wygaszania wydobycia surowca, choć premier Mark Rutte nie wykluczył zwiększenia dostaw, ale "tylko w ostateczności, jeśli coś pójdzie nie tak".
Zamiast zwiększać produkcję gazu, Holandia zniosła limity wytwarzania energii z węgla, podwoiła możliwości importu skroplonego gazu ziemnego i zapewnia, że magazyny gazu są zapełnione w 80 proc. Hans Vijlbrief uważa, że sytuacja energetyczna w nadchodzącą zimę może być "dość stabilna", ale wyraził zaniepokojenie w kwestii tego, co będzie po sezonie grzewczym. - Jeśli całkowicie wyczerpiemy te rezerwy z powodu mroźnej zimy, jak zamierzamy je ponownie uzupełnić? - pytał.