Według najnowszych informacji ukraińskiego resortu obrony w poniedziałek rano Rosjanie wystrzelili na Ukrainę ponad 80 rakiet. Te, które spadły, zniszczyły obiekty cywilne i infrastrukturę w miastach niemal w całym kraju, w tym w stolicy - Kijowie. Tylko tam zginęło osiem osób, a 24 zostały ranne. Eskalacja konfliktu wyraźnie wpłynęła również na światowe rynki.
Główne indeksy giełdowe na świecie od poniedziałkowego poranku notują zdecydowanie spadki. Większość z nich traci ponad 1 proc. Około godziny 13:12 WIG20 traci - 1,53 proc., a WIG30 - 1,66 proc. Wyraźne spadki widać przede wszystkim w rosyjskich indeksach. MOEX (oparty na rublu) traci 2,96 proc., a RTSI (oparty na dolarze) aż 5,11 proc. Na otwarciu giełdy traciły nawet 6-7 proc.
Na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie duże straty zanotowały także ukraińskie spółki. Około godziny 13:20 Agroton traci 4,38 proc., a Milkiland 4,31 proc. Podobnie jak Kernel (spadek o 4,22 proc.) oraz Coal Energy (spadek o 6,50 proc.).
Przeczytaj więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Wydarzenia z Ukrainy przełożyły się również na rynek walutowy. W poniedziałek rano dolar znowu przekroczył granicę 5 zł. Umacniają się w stosunku do złotego także inne waluty. Około godziny 13:30 powyżej 5 zł należy zapłacić za wspomnianego dolara (5,01 zł), a także franka szwajcarskiego (5,01 zł) oraz funta szterlinga (5,54 zł). Z kolei jedno euro kosztuje 4,86 zł.
Michał Stajniak starszy analityk rynków finansowych w domu maklerskim XTB, w poniedziałkowym komunikacie wskazywał, że za taką sytuację złotego odpowiadają m.in. rosyjskie ataki na ukraińską infratrukturę - przytacza money.pl. Co ciekawe, nie wpłynęło to znacząco na cenę ropy naftowej. W poniedziałkowe popołudnie ropa WTI kosztuje 91,81 dolarów za baryłkę.