Elon Musk nie ustaje w wygłaszaniu opinii na temat wojny w Ukrainie i tego, co należy zrobić. Tym razem snuł rozważania, czy może dojść do wybuchu III wojny światowej. "Jeśli Rosja stanie przed wyborem utraty Krymu lub użycia atomówek na polu walki, to wybierze to drugie. Już ukaraliśmy/odcięliśmy Rosję w każdy możliwy sposób, więc co jeszcze mają do stracenia?" - napisał Musk na Twitterze. Miliarder od dobrych kilku dni z niezrozumiałych powodów nawołuje Ukrainę do poddania się.
"Czy się to komuś podoba, czy nie, Krym jest bezwzględnie postrzegany przez Rosję jako rdzenna część Rosji. Krym ma również krytyczne znaczenie dla bezpieczeństwa narodowego Rosji, ponieważ jest to ich południowa baza marynarki wojennej. Z ich punktu widzenia utrata Krymu to jak utrata przez USA Hawajów i Pearl Harbor" - napisał Elon Musk. Wcześniej wprost apelował o uznanie Krymu za część Rosji.
To wpisy jedynie z 17 października. Tego typu opinii wygłaszanych przez miliardera jest więcej. Od kilku dni mają one jednoznaczny prorosyjskich wydźwięk. Amerykański politolog Ian Bremmer twierdzi, że Elon Musk przed serią irracjonalnych wpisów rozmawiał z Władimirem Putinem, co było impulsem do zmiany nastawienia. Miliarder temu zaprzeczył.
Więcej informacji na temat wojny w Ukrainie na stronie głównej Gazeta.pl
Ian Bremmer nie jest w swojej opinii osamotniony. Fiona Hill, amerykańska specjalistka od Rosji i Putina, była doradczyni Donalda Trumpa ds. Rosji w rozmowie z portalem Politico mówiła, że na Elona Muska wpływa prezydent Rosji. - To bardzo wyraźne, że Elon Musk przekazuje wiadomości od Putina, jest jego posłańcem - mówiła Fiona Hill. Zwróciła uwagę, że Musk w swoich wpisach na Twitterze przywołuje założenia tożsame z tymi, które przedstawił na festiwalu w Aspen pod koniec września. Przykład? Elon Musk sugeruje, że ukraińskie regiony Chersoń i Zaporoże także powinny być przedmiotem negocjacji, ponieważ stamtąd dostarcza się wodę na Krym. - Jest mało prawdopodobne, że Elon Musk sam o tym wie. Odniesienie do wody jest tak specyficzne, że wyraźnie jest to wiadomość od Putina - wyjaśnia Fiona Hill.
To, że Elon Musk stał się obecnie kimś w rodzaju marionetki Putnia, nie jest dla Hill niczym nowym. - Putin robi to często. Używa wybitnych ludzi jako pośredników, aby wyczuć ogólne środowisko polityczne - wyjaśnia ekspertka. Tłumaczy, że wybór akurat jego był logiczny dla Kremla. Musk jest jednym z najpopularniejszych ludzi na świecie, a także odegrał bardzo ważną rolę przy wspieraniu Ukrainy m.in. dzięki systemom internetowym Starlink.
- Putin gra na ego wielkich ludzi, daje im poczucie, że mogą odegrać jakąś rolę. Ale w rzeczywistości są tylko bezpośrednimi przekaźnikami wiadomości od Władimira Putina - puentuje Fiona Hill.