Polski przemysł jest wciąż wyjątkowo odporny na negatywne czynniki z otoczenia. Jak podał GUS, produkcja sprzedana przemysłu wzrosła we wrześniu o 9,8 proc. rok do roku (w ujęciu miesięcznym wzrost był zresztą dokładnie taki sam). To odczyt lepszy niż się spodziewano. Średnia oczekiwań ekonomistów i analityków podawana przez serwis macronext.pl zakładała bowiem 8,9 proc. wzrostu.
Najmocniej produkcja rosła w branżach motoryzacyjnej (wzrost o 46,5 proc. rok do roku) i produkcji maszyn (w górę o 26,1 proc.). Najgorzej wrzesień wyglądał w branżach produkcji chemikaliów (spadek o 9,7 proc.) i mebli (także spadek o 7,5 proc.).
"Wyniki wciąż są solidne - struktura sygnalizuje jednak spowolnienie" - komentuje Polski Instytut Ekonomiczny na Twitterze. W sierpniu produkcja wzrosła o 10,9 proc. Wrześniowy wynik 9,8 proc. jest dopiero drugim w tym roku (po 7,1 proc. w lipcu) jedno-, a nie dwucyfrowym.
Skutkiem osłabienia będzie przede wszystkim niższy wzrost wynagrodzeń. Miesięczny Indeks Koniunktury [autorski wskaźnik Polskiego Instytutu Ekonomicznego - red.] wskazuje, że liczba firm przemysłowych planujących podwyżki wynagrodzeń spadła o połowę. Chęć zwolnień deklarowało 14 proc. firm przemysłowych - niewiele mniej planowało jednak zatrudniać nowych pracowników
- dodają eksperci PIE.
Choć mniejszy wzrost wynagrodzeń wieszczony przez ekonomistów z PIE jest nieunikniony, to na razie go w danych nie widać. Również w czwartek 20 października GUS podał, że przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw było we wrześniu br. wyższe niż przed rokiem o 14,5 proc. To jeden z najlepszych wyników od lat.
Jak zauważają ekonomiści ING, poza mocnymi danymi produkcyjnymi z Polski, nie najgorzej wygląda sytuacja u polskich partnerów gospodarczych. To oznacza, że PKB w trzecim kwartale tego roku wzrośnie zapewne o ponad 3 proc. rok do roku i unikniemy technicznej recesji (dwa kwartały ze spadkiem PKB z rzędu w ujęciu kwartał do kwartału), "ale zima niepewna" - zaznaczają.
Nieco lepiej wyglądają też dane o cenach. Tzw. inflacja producentów spadła - we wrześniu wyniosła 24,6 proc. wobec 25,5 proc. w sierpniu. Co więcej, w porównaniu z sierpniem br. ceny producentów wzrosły tylko o 0,2 proc. - najmniej od listopada 2020 r.
Mamy kolejny sygnał dezinflacyjny. Inflacja PPI spadła we wrześniu do 24,6 proc. rok do roku, wychodząc nieznacznie w dół z formacji "płaskowyżu". Pomogły spadki cen paliw oraz metali. Ostygła presja związana z cenami produkcji prądu oraz gazu. Byłoby jeszcze lepiej, gdyby nie słaby złoty
- zauważają ekonomiści Pekao SA.