Budowa gigantycznej chlewni wciąż trwa. Póki co ukończono jeden z dwóch budynków, każdy z nich ma po 400 tys. mkw rozmieszczonych na 26 piętrach. Inwestycja powstaje w Ezhou, w chińskiej prowincji Hubei i odpowiada za nią korporacja Hubei Zhongxin Kaiwei Modern Animal Husbandry - pisze portal pigprogress.net.
W ciągu roku w ich nowej chlewni będzie prowadzony ubój 1,2 mln świń, z których powstanie 108 tys. ton wieprzowiny. Koszt inwestycji to 570 mln euro.
Właściciele chwalą się ekologicznym rozwiązaniami, które będą wdrożone w zakładzie. Budynki powstają obok cementowni, której właścicielem jest jeden z głównych udziałowców inwestycji. Ciepło z fabryki ma służyć do ogrzewania zwierząt w chlewni.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Kolejnym rozwiązaniem ma być system odprowadzania świńskich odchodów. Te mają trafiać do biogazowni, gdzie będą zamieniane w czystą energią, która będzie wykorzystania do zasilania gniazdek i ogrzewania chlewni.
Choć inwestorzy chwalą się ekologią, to trzeba zadać sobie pytanie, jak bardzo przyjazne środowisku mogą w ogóle być tak wielkie inwestycje przemysłu mięsnego? Produkcja mięsa odpowiada bowiem za 14,7 proc. wszystkich emisji gazów cieplarnianych. Dla przykładu wołowina ma 30-krotnie większe emisje niż tofu - podaje "The Guardian". Ponadto produkcja mięsa zwierzęcego jest wyjątkowo niewydajna. Mięso oraz nabiał wykorzystują 83 proc. powierzchni rolnych, odpowiadają za 60 proc. emisji gazów cieplarnianych z rolnictwa, ale dostarczają tylko 18 proc. kalorii i 37 proc. protein.
Z opublikowanego w tym roku raportu Boston Consulting Group wynika ponadto, że największą redukcję gazów cieplarnianych w stosunku do wydanych pieniędzy zapewnia przejście na roślinne zamienniki mięsa. Każdy bilion dolarów zainwestowany w roślinne mięso pozwala zaoszczędzić przeszło 4,4 mld ton dwutlenku węgla.