Emerytury to palący problem w Polsce. Między grudniem 2011 a grudniem 2019 liczba osób z "głodowymi emeryturami" wzrosła z 23,9 tys. do 261 tys. Problem ten jednak nie dotyczy księży, którzy dostają stosunkowo wysokie świadczenia.
Księża mogą liczyć na świadczenia emerytalne z dwóch źródeł. Pierwsze to oczywiście ZUS. Jeśli za swoją pracę pobierali minimalne wynagrodzenie, to mogą liczyć na emeryturę rzędu 1 tys. zł - pisze superbiz.se.pl. Więcej otrzymają księża pracujący w szkołach czy na uczelniach. Przy średnich zarobkach, emerytura będzie na poziomie średniej emerytury w Polsce - czyli 2,5 tys. zł.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Emerytura księdza wzrasta jednak, gdy ten przekroczy 75. rok życia. Wówczas jest nawet dwa razy wyższa niż średnia emerytura w Polsce. Dzięki dopłacie z Funduszu Kościelnego razem z emeryturą z ZUS księża mogą liczyć średnio na 5 tys. zł emerytury. Jeszcze więcej dostają biskupi, bo ich średnia emerytura wynosi nawet 10 tys. zł.
W ubiegłym roku Ministerstwo Obrony Narodowej ujawniło, że arcybiskup senior Sławoj Leszek Głódź, odsunięty od władzy za krycie nadużyć seksualnych, otrzymuje 18 tys. zł emerytury. Tak wysokie świadczenie wynika z tego, że duchowny był kapelanem wojskowym. Obecnie pełni on funkcję sołtysa gminy Jaświły.
Szokująco wysokie świadczenie Głódzia jest jeszcze bardziej kontrowersyjne, gdy zestawić je z emeryturą Josepha Ratzingera, czyli byłego papieża Benedykta XVI. Z Watykanu otrzymuje on 2,5 tys. euro miesięcznie, co w przeliczeniu daje niemal 12 tys. złotych. Różnica jest więc olbrzymia. Nie wiemy też, czy i jak dużą emeryturę Ratzinger otrzymuje od swojego rodzimego kraju, Niemiec. Średnia świadczenia emerytalnego u naszych zachodnich sąsiadów wynosi 820 euro miesięcznie (to 3925 zł wg kursu z 25 października).