Zmiany w prawie podatkowym dot. zwolnienia z podatku niektórych podatników były jednym z głównych założeń Polskiego Ładu. Rząd informował, że na reformie zyska 95 proc. emerytów i rencistów, a 2/3 z nich w ogóle nie zapłaci podatku. Waloryzacja emerytur może jednak ten stan zmienić.
Od emerytury i renty do 2500 zł miesięcznie nie będzie odprowadzany podatek dochodowy, a to oznacza powiększenie tych świadczeń o kwotę podatku
- czytamy w założeniach Polskiego Ładu.
W 2023 roku ma wrócić kwotowo-procentowa waloryzacja. W projekcie budżetu przewidziano jej wskaźnik na poziomie 13,8 proc., ale według niektórych ekspertów może to być nawet 19,3 proc. Bazując jednak na rządowych danych najniższa emerytura i renta (1338,44 zł brutto) w przyszłym roku wzrośnie o 184,70 zł brutto, a średnia emerytura (2600 zł brutto) wzrośnie o 358,80 zł brutto.
Podwyżki te oznaczają, że część emerytów będzie musiała znowu zapłacić podatek dochodowy, gdyż wysokość ich świadczenia przekroczy wprowadzony limit. Według wyliczeń "Faktu" zmiany te będą dotyczyć wszystkich emerytów, którzy obecnie dostają świadczenia wyższe od 2250 zł.
PiT od emerytury po waloryzacji wyniesie od kilku do nawet kilkuset złotych. Emeryci, którzy dostają obecnie świadczenie w wysokości 2250 zł, po waloryzacji będą musieli zapłacić 7,3 zł podatku. Wysokość takiej emerytury wzrośnie bowiem do poziomu 2560,50 zł. Z kolei emeryci otrzymujący emeryturę w wysokości 3000 zł, zapłacą 110 zł podatku.
Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Poniżej wyliczenia "Faktu" dotyczące wysokości podatku po waloryzacji emerytur w 2023 roku. Po lewej stronie przedstawiamy obecną wysokość emerytury, a po prawej - wysokość podatku, jaki trzeba będzie odprowadzić po waloryzacji świadczenia.