Uchwały antysmogowe, które w ostatnich latach wprowadzały kolejne województwa, w tym roku w większości zostały schowane do szuflady, gdyż rządowe ustawy liberalizujące to czym i jak można palić, je wyparły. Ustawa ma bowiem pierwszeństwo przed aktami prawa miejscowego.
Sytuacja taka ma miejsce m.in. w przypadku węgla brunatnego. Dzięki poprawkom w ustawach rząd zalegalizował jego sprzedaż i umożliwił spalanie w piecach. Inaczej wygląda to jednak w przypadku rozporządzenia zawieszającego stosowanie norm jakościowych dla paliw stałych. Nie ma ono wpływu na uchwały antysmogowe, co może rodzić różne absurdy - co jako pierwszy opisał portal Interia.pl.
- Zawieszenie norm jakościowych dotyczy wyłącznie sprzedaży węgla kamiennego. Tymczasem uchwały antysmogowe mówią o tym, co można spalać w piecach - a nie co kto może kupić - tłumaczy mec. Miłosz Jakubowski z Fundacji Franka Bolda w rozmowie z Interią.
Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
W praktyce oznacza to, że są rejony, w których miał węglowy można kupić, ale nie można nim palić. Taka sytuacja ma miejsce m.in. w województwie mazowieckim czy śląskim. Lokalnie prawo zabrania spalania paliw o uziarnieniu od 0 do 3 mm, czyli drobnych miałów węglowych. Przepis ten nadal obowiązuje, więc nawet jeżeli ktoś legalnie taki surowiec zakupi to gdy będzie chciał się nim ogrzać, popełnia wykroczenie.
Przypomnimy, że miał węglowy został w 2020 roku zakazany, ponieważ przyczyniał się do zanieczyszczenia powietrza oraz powstawania smogu. Miał zawiera bowiem m.in. szczególnie niebezpieczny pył zawieszony PM2,5 oraz drażniący drogi oddechowe dwutlenek siarki. Od września miał węglowy można kupić na stronie Polskiej Grupy Górniczej.