Kijów bez prądu. Po rosyjskich atakach sektor energetyczny wyłącza energię i apeluje o oszczędzanie

Rosjanie za pomocą rakiet i dronów ostrzeliwują obiekty cywilne oddalone od linii frontu. Celują w infrastrukturę energetyczną. Ostatniej nocy w wyniku takich ataków uszkodzona została infrastruktura w centralnych obwodach kraju.

Jak poinformowało biuro prezydenta Ukrainy, w związku z rosyjskimi atakami mogą nastąpić przerwy w dostawach prądu w Kijowie, obwodzie kijowskim, ale też w obwodach czernihowskim, czerkaskim i żytomierskim. O ograniczenie zużycia energii apelował prezydent Wołodymyr Zełenski. Jak podkreślał, Ukraińcy muszą pamiętać o tym, że potrzebują zwycięstwa nad Rosją również w sferze energetycznej. Apele o oszczędzanie energii emitowane są w mediach.

W październiku doszło do ponad 50 ataków na obiekty infrastruktury energetycznej. Dziś także na terenie całej Ukrainy ogłaszane były alarmy bombowe. W nocy rakiety spadły na obwód Kijowski. Rosjanie atakowali także za pomocą irańskich dronów Shahed 136. Ukraińska obrona unieszkodliwiła 19 takich maszyn startujących z okupowanego Krymu.

Przedsiębiorstwo Yasno, ukraiński dostawca energii elektrycznej poinformowało, że w związku z atakami wyłączone z użytku zostały ważne obiekty i szacuje, że deficyt energii w Kijowie i okolicach wyniesie około 30 proc. Aby nie dopuścić do całkowitego blackoutu stolicy, wprowadzane są konieczne ograniczenia.

Przedsiębiorstwo informuje, że w najbliższych dniach - chociaż inżynierowie we współpracy z państwową agencją energetyczną Ukrenergo, służbami i władzami państwowymi robią wszystko, by ustabilizować sytuację - energia będzie odłączana.

Więcej informacji z Ukrainy znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

"Na polecenie Ukrenergo wprowadzane zostają ograniczenia energi"

"Wróg nie przestaje atakować infrastruktury energetycznej. W związku z ostatnimi atakami rakietowymi poważnie uszkodzona została infrastruktura w regionie Kijowa. Na polecenie Ukrenergo wprowadzane zostają ograniczenia energii. Podkreślam, że nie da się ich zaplanować, ani przewidzieć długości ich trwania. Proszę o zrozumienie. Robimy wszystko, żeby sytuacja wróciła do normy jak najszybciej" - napisał dyrektor generalny Yasno Serhij Kowalenko.

"Rosyjscy terroryści robią, co mogą, żeby zgasić światło w Ukrainie. Wspólnie nie pozwólmy im na to. Dziś sektor energetyczny potrzebuje twojej pomocy. Zachowaj spokój i - jeśli to możliwe - ogranicz użycie zużywających dużo energii urządzeń" - czytamy w oświadczeniu. 

Więcej o: