Dynia to symbol Haloweeen - amerykańskiego święta, które w Polsce wciąż budzi wiele kontrowersji. Mimo to z roku na rok jego popularność rośnie. - Jedź do Powsina w dzisiejszych czasach, a znajdziesz sprzedawców na poboczu drogi, lokalne gospodarstwa i wiele domów udekorowanych rzeźbionymi dyniami. Zdecydowanie dziesięć lub nawet pięć lat temu nie zobaczyłbyś tego - mówi Krzysztofa Chojnackiego, właściciel Farmy Dyń pod Warszawą w rozmowie z The First News.
Hodowca dyń przekazał, że sprzedaje od 2 000 do 3 000 kilogramów dyń dziennie. W weekend czasem nawet więcej. Rosnąca popularność tego warzywa zauważalna jest nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Przykładowo w roku 2020 w Hiszpanii wyhodowano 143 850 ton, a w roku 2021 już 151 620 ton. To odpowiedź na rosnący popyt.
Jeżeli mowa o europejskiej hodowli dyń Eurostat zwrócił, uwagę, że około 88 proc. wszystkich tych warzyw i tykw w 2021 roku w Europie wyprodukowano w zaledwie pięciu państwach. Na ich czele znalazła się Polska. Dokładne liczby wyglądają następująco:
Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Dlaczego właściwie dynie stały się symbolem Halloween? Otóż dynia jest symbolem wiecznego życia, zmartwychwstania, płodności i urodzaju, ale jej związek z amerykańskim świętem wziął się z legendy irlandzkiej o Oszczędnym Jack'u, który przez konszachty z diabłem nie może dostąpić ani nieba, ani piekła, więc błąka się po świecie, trzymając w dłoni latarnię zrobioną z wydrążonej rzepy. Z racji tego, że dynie wydrążyć jest łatwiej, a jej zbiory przypadają na jasień, zastąpiła ona rzepę.