Oleg Tińkow to założyciel Tinkoff Bank, jednego z największych rosyjskich kredytodawców, z którego usług korzysta 20 milionów klientów - przypomina BBC.
Nie mogę i nie będę kojarzony z faszystowskim krajem, który rozpoczął wojnę ze swoim pokojowym sąsiadem
- napisał miliarder na Instagramie, dodając, że zrzeka się rosyjskiego obywatelstwa. Oświadczenie i zdjęcie wniosku, które poświadcza pozbawienie Tińkowa rosyjskiego paszportu zamieścił na Twitterze niezależny portal Sota Vision.
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Bankier mieszka w Londynie. Jednak jako obywatel Rosji podlegał sankcjom, jakie Wielka Brytania nałożyła po wybuchu wojny w Ukrainie.
To wstyd, że nadal posiadam ten paszport. Mam nadzieję, że bardziej prominentni rosyjscy biznesmeni pójdą za moim przykładem, a to osłabi reżim Putina i jego gospodarkę i ostatecznie doprowadzi go do porażki
- oświadczył Tińkow. Dodał, że "nienawidzi Rosji Putina, ale kocha wszystkich Rosjan, którzy są wyraźnie przeciwko tej szalonej wojnie".
BBC przypomina, że w kwietniu rosyjski miliarder jeszcze ostrzej krytykował Kreml. Określił panujący w Moskwie reżim jako oparty na "nepotyzmie i służalczości". Wtedy też Tińkow sprzedał 35 proc. udziałów założonej przez siebie firmy TCS Group Holding z siedzibą na Cyprze. Nabywcą był jeden z najbogatszych ludzi w Rosji, Władimir Potanin, szef giganta wydobywczego Norilsk Nickel.
Unia Europejska rozszerzyła listy osób objętych sankcjami: zakazem wjazdu na terytorium UE i zamrożeniem ich aktywów. Jest na tych listach niemal 1000 nazwisk - głównie wojskowych, urzędników, polityków, prawników i propagandystów, ale także kilkudziesięciu rosyjskich oligarchów i biznesmenów oraz członków ich rodzin.
"Sankcje oznaczają m.in. zakaz transakcji finansowych z podmiotami UE, w tym w kryptowalutach, oraz zamrożenie kont bankowych, dóbr i zasobów powiązanych z nimi przedsiębiorstw, np. w przypadku posiadania więcej niż 50 proc. udziałów w firmie lub decydującego wpływu na jej rozwój" - wyjaśnia Polski Instytut Spraw Międzynarodowych.
Restrykcje realizowane są przez państwa członkowskie UE. Ich wdrażanie monitoruje i kontroluje Komisja Europejska. Sankcje nałożyły też m.in. Szwajcaria i Monako, gdzie znajdują się znaczne rosyjskie aktywa.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>