Mistrzostwa świata w piłce nożnej rozpoczną się już 20 listopada w Katarze. Będzie to pierwszy mundial rozegrany jesienią, w dodatku na Bliskim Wschodzie. Kibice, którzy chcą na żywo zobaczyć mecz reprezentacji, muszą liczyć się ze sporym wydatkiem. Ile kosztuje wyjazd?
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Na cenę sportowych emocji i wyjazdu do Kataru składają się: bilety lotnicze, bilety na mecz, nocleg oraz wyżywienie. Po zsumowaniu wszystkich tych wydatków wychodzi horrendalny wynik, który można przyrównać do zakupu niezłego używanego auta.
- Indywidualny bilet na mecz fazy grupowej kosztuje minimum 350 złotych. Najdroższe wejściówki to wydatek ponad tysiąca złotych za jedno miejsce - mówi RMF FM Bartosz Sawicki, analityk portalu cinkciarz.pl. Bilety w fazie pucharowej oscylują wokół 3 do 8 tys. złotych.
Budżet dla dwóch osób na 10 dni w Katarze prezentuje się zatem następująco: przeloty - ok. 10 tys. zł, bilety na trzy mecze - ok. 3 tys. zł, noclegi w wiosce kibica w kontenerze na pustyni - ok. 10 tys. zł, wynajęcie samochodu - ok. 3 tys. zł, wydatki na jedzenie i picie - ok. 3 tys. zł. Łącznie wychodzi ok. 30 tys. zł, a suma ta może jeszcze wzrosnąć. Jak podkreśla Bartosz Sawicki, kibic płaci taką kwotę nie za luksusowe, a za "spartańskie" warunki.
Jak płacić w Katarze? Jak mówi "Rzeczpospolitej" Robert Błaszczyk, dyrektor departamentu klienta strategicznego w Cinkciarz.pl, przede wszystkim nie przepłacać. - Riale mogą być trudne do zdobycia w większości polskich kantorów - zarówno stacjonarnych, jak i internetowych. Wygodniejszym rozwiązaniem wydają się karty wielowalutowe, najlepiej od fintechów. Pozwalają nie tylko realizować transakcje w większości walut świata, ale też korzystnie wypłacać gotówkę z bankomatów. Pozostaje życzyć kibicom, aby korzystali z kart aż do wielkiego finału - dodaje.
Komitet Wykonawczy FIFA 2 grudnia 2010 r. powierzył rolę gospodarza turnieju w 2022 r. piłkarskiej federacji z Kataru, co spotkało się z krytyką.
Pierwszy powód to gorący, pustynny klimat, który stał się powodem spekulacji, czy w ogóle będzie możliwe rozegranie w nim spotkań. Pojawiły się również oskarżenia o korupcję przy przyznawaniu praw organizacji mundialu - czytamy na stronie rządowej. Kolejną falę oburzenia wzbudziły doniesienia o fatalnych warunkach pracy robotników przy budowie stadionów.
Międzynarodowa organizacja obrony praw człowieka Amnesty International zaalarmowała, że w kraju, do którego zaraz zjedzie 1,2 mln kibiców i najlepsi piłkarze z całego świata, wciąż panuje wyzysk pracowników fizycznych - czyli setek tysięcy migrantów zarobkowych ściągniętych do Kataru głównie z Indii, Pakistanu, Nepalu, Bangladeszu, Filipin, ale też z biednych krajów Afryki. Wielu z nich przypłaciło to życiem - nieoficjalne szacunki mówią nawet o tysiącach osób.
Więcej na ten temat w artykule: