Rząd w dalszym ciągu nie złożył wniosku o środki z unijnego funduszu odbudowy. Premier Mateusz Morawiecki obiecywał we wrześniu, że dokument zostanie złożony do końca października. Następnie 20 października w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" mówił o "kilku tygodniach".
W środę Morawiecki doprecyzował, kiedy PiS złoży odpowiedni papiery do Komisji Europejskiej.
Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
- Rozmawiałem z odpowiedzialnym za tę kwestię ministrem Grzegorzem Pudą. Według niego dokument będziemy mogli złożyć za 2-3 tygodnie - mówił Morawiecki. Na rozmowy w sprawie KPO uda się w przyszłym tygodniu do Brukseli wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowki vel Sęk.
Polska ma otrzymać w ramach KPO 24 miliardy euro dotacji i 12 miliardów euro pożyczek z unijnego funduszu na odbudowę gospodarczą po pandemii. Komisja Europejska zaakceptowała polski KPO w czerwcu, ale do tej pory nasz kraj nie otrzymał wypłaty z Funduszu.
Dlaczego? Wciąż trwa spór między PiS a Komisją Europejską, która chce, aby polski rząd spełnił tzw. kamienie milowe, czyli dokonał zmian w sądownictwie. PiS uważa, że już to zrobił, likwidując Izbę Dyscyplinarną i powołując w jej miejsce Izbę Odpowiedzialności Zawodowej. Jednak Polska w dalszym ciągu nie otrzymała środków.
- Według KE ustanowiony w Polsce system prawdopodobnie nie zapewnia wymaganego poziomu zabezpieczenia pieniędzy przed zawłaszczeniem czy przywłaszczeniem. Wynika to z możliwości zmanipulowania przez władzę wykonawczą potencjalnych dochodzeń prokuratorskich, a nawet sądowych - wyjaśniał w Gazeta.pl prof. Artur Nowak-Far ze Szkoły Głównej Handlowej, były wiceminister spraw zagranicznych.
- To jest fatalna sprawa. Cały czas mówimy o tym, że brakuje nam pieniędzy. To prawda, ale dzisiaj w KPO chodzi już o coś znacznie więcej. Czy Polska jest realnym rzeczywistym, wpływającym na swoje własne losy i losy UE członkiem Unii? Przecież to my jesteśmy Unią Europejską - komentował europoseł i były premier Jerzy Buzek w rozmowie z Gazeta.pl. Ewentualną blokadę KPO określił jako "dramat".