Górnicy atakują Kaczyńskiego za słowa o węglu. Twierdzą, że polskie górnictwo jest rentowne. Nie jest

"Wyłącznie dzięki taniemu polskiemu węglowi cena energii w Polsce od wielu miesięcy należy do najniższych w Europie" - pisze "Solidarność Katowice" w liście do Jarosława Kaczyńskiego. Związkowcy atakują prezesa PiS, za krytykę górnictwa, oskarżając go o niewiedzę. Sami twierdzą, że polskie górnictwo jest rentowne, podczas gdy dane temu przeczą.

"Opowiadając publicznie kompletne niedorzeczności na temat węgla, wykazuje się Pan nie tylko brakiem wiedzy, ale przede wszystkim skrajną arogancją. Arogancją wobec ciężkiej pracy górników, wobec całego Górnego Śląska" - napisała "Solidarność Katowice" do Jarosława Kaczyńskiego w liście otwartym.

Pismo podpisali Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej "Solidarności", Jarosław Grzesik, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ "S" oraz Bogusław Hutek, lider górniczej "Solidarności". Ich zdaniem wypowiedzi prezesa PiS zawierają "manipulacje, półprawdy i całkowite przekłamania". 

Pod koniec października Jarosław Kaczyński wystąpił w Radomiu. Mówił wówczas, że nie da się "w ramach gospodarki rynkowej utrzymywać kopalń, które przynoszą stałe straty". Dodał, że rząd będzie inwestował w energię wiatrową oraz w atom. 

Zobacz wideo Kotecki: Potrzebna jest bardzo silna i szybka transformacja energetyczna w Europie

Jarosław Kaczyński obrywa od górników. Polskie kopalnie są rentowne?

Związkowcy podkreślili w liście, że choć rynkowe ceny węgla przekraczały na początku wojny w Ukrainie poziom 2 tys. zł za tonę, a obecnie można zapłacić za tonę "zaledwie" trochę ponad 1000 zł, to polskie kopalnie sprzedają węgiel do elektrowni za ok. 400 zł.

Tylko i wyłącznie dzięki taniemu polskiemu węglowi cena energii w Polsce od wielu miesięcy należy do najniższych w Europie.

- czytamy w liście. "Gdyby polskie kopalnie sprzedawały węgiel energetyce po cenie rynkowej, inflacja w naszym kraju wynosiłaby dwa razy więcej niż obecnie, a polska gospodarka znajdowałaby się dziś w kompletnej ruinie", piszą dalej związkowcy. 

Podkreślili również, że mimo sprzedaży surowca po bardzo niskiej cenie, polskie kopalnie wciąż przynoszą zyski. 

Górnictwo nie tylko samo jest rentowne. Ta branża ratuje rentowność całej polskiej gospodarki

- uważają związkowcy. 

To stwierdzenie jest o tyle zaskakujące, że nie tylko rząd, ale i eksperci od lat informują, że do polskiego górnictwa trzeba dopłacać. Do każdej tony nawet 45 zł - wynika z danych Ministerstwa Aktywów Państwowych, o czym pisze portal Energetyka24.pl.

Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl 

"Według raportu WISE, w latach 1990-2016 wsparcie dla sektora wydobycia węgla oraz dla energetyki węglowej wyniosło blisko 230 mld złotych. Choć - jak podaje serwis Bankier - w ciągu trzech pierwszych kwartałów 2021 roku sprzedaż węgla w Polsce wzrosła o ok. 15 proc., to polskie górnictwo węglowe wciąż nie przynosi zysku". W pierwszych trzech kwartałach 2021 roku polskie górnictwo zanotowało stratę w wysokości 2,3 mld zł.

Górnicy uważają, że OZE to zły kierunek

Zdaniem związkowców obrany przez rząd kierunek na energię wiatrową to "sabotaż gospodarczy i działanie na szkodę bezpieczeństwa naszego kraju". 

Jeśli kopalnie należy likwidować, bo rzekomo przynoszą straty, to energia odnawialna w ogóle nie ma racji bytu w gospodarce wolnorynkowej. Na świecie nie ma kraju, w którym energetyka odnawialna działa na zasadach rynkowych. Funkcjonuje ona wyłącznie dzięki olbrzymim dopłatom

- pisze "Solidarność". I wylicza, że w 2020 Niemcy dopłacili w 2020 roku 31 mld do OZE, a do 2030 roku przeznaczą na ten cel 860 mld euro

W swoim liście związkowcy pominęli kwestię katastrofy klimatycznej oraz tego, że zielona transformacja to inwestycja w krajową gospodarkę. OZE może jeszcze jest nierentowne, ale węgiel również, a do tego niszczy środowisko i przyśpiesza wzrost średniej globalnej temperatury.

"W dobie katastrofy klimatycznej oraz przekierowywania się wszystkich znaczących gospodarek w stronę neutralności klimatycznej i odnawialnych źródeł energii, otwieranie nowych złóż wydaje się decyzją kuriozalną i krokiem w przeszłość. Rosnące poparcie Polaków dla odejścia od węgla potwierdza tezę, że konieczne jest raczej inwestowanie w nowe technologie niż dosypywanie pieniędzy do nierentownego górnictwa. Zresztą nie tylko aspekt finansowy jest ważny. Tutaj chodzi również o nasze zdrowie, które podupada właśnie na skutek palenia węglem w "kopciuchach" w wielu miejscach Polski" - pisali na Gazeta.pl Alina Pogoda z Polskiej Zielonej Sieci oraz Hubert Smoliński z Fundacji Frank Bold.

Ostrzeżenie dla rządu

Związkowcy ostrzegli też Jarosław Kaczyńskiego, że protesty górników z 2015 roku przyczyniły się do upadku poprzedniego rządu. 

Jedną z przyczyn tego upadku była arogancja i lekceważenie okazywane mieszkańcom Górnego Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego. Były niedotrzymane obietnice i niezrealizowane porozumienia. Dzisiaj Pan i Pańskie ugrupowanie podążacie dokładnie tą samą ścieżką

- piszą związkowcy. 

Więcej o: