Rosyjski portal RBC Nieruchomości poinformował, że w Rosji zanotowano "gwałtowny spadek popytu na nowe budynki". W październiku, w porównaniu do września, liczba transakcji na pierwotnym rynku mieszkaniowym spadła o 40,1 proc. Równocześnie jednak, jak czytamy, w kraju wzrosło zapotrzebowanie na bunkry.
Portal podkreśla, że bunkry i schrony znajdują się w każdym większym mieście. Jest to wynik ochronnego systemu obrony cywilnej. Dane na temat niektórych z nich można znaleźć w sieci, część z obiektów jest jednak tajna. Poza schronami, które podlegają Ministerstwu Sytuacji Nadzwyczajnych, Ministerstwu Obrony lub administracjom miejskim, znaleźć można jednak także prywatne bunkry. Okazuje się, że popyt na te ostatnie wzrósł w 2022 roku kilkukrotnie - szczególnie po rozpoczęciu "częściowej mobilizacji".
I tak strona BunkerHouse zanotowała po 21 września wzrost zapytań na swojej stronie o 430 proc. - Na przykład ludzie dzwonili do nas i mówili, że jutro potrzebują bunkra dla dziewięciu osób - przyznaje założyciel projektu Nikita Maleznik, podkreślając przy tym, że budowa bunkra trwa średnio od dwóch do trzech miesięcy, takich zleceń nie da się więc zrealizować. "Teraz panika minęła" - zapewnia jednak RBC.
Więcej aktualnych wiadomości dotyczących wojny w Ukrainie znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Jak czytamy, istnieje kilka rodzajów bunkrów, a każdy z nich jest indywidualizowany, zależnie od preferencji i środków finansowych, którymi dysponuje klient. Minimalny koszt jego budowy zaczyna się od miliona rubli (ok. 75 tys. zł), górnej granicy w zasadzie nie ma. W bunkier można przekształcić istniejącą już piwnicę lub zbudować nowy obiekt. Są rozwiązania modułowe (bunkry są stawiane na budowie, a następnie przenoszone w konkretne miejsce) i możliwość budowy bunkra chroniącego przed atakiem nuklearnym - muszą one wówczas zostać umieszczone na dużej głębokości. Eksperci podkreślają jednak, że to bardzo drogie inwestycje, kosztujące dziesiątki milionów rubli.