Komisja Europejska postawiła warunki przed zatwierdzeniem fuzji Orlenu z Lotosem. Z umów wykreślono dwa punkty, o które zabiegał polski koncern. Chodzi o zapis zakazujący Saudyjczykom sprzedaży udziałów przez trzy lata oraz klauzulę dająca Orlenowi prawo pierwokupu udziałów - do takich szczegółów dotarł Business Insider.
Więcej na ten temat przeczytasz w poniższym artykule >>>
Informacjom tym zaprzeczył Orlen, ale minister Jacek Sasin przyznał, że coś jest na rzeczy.
Wicepremier na antenie Polskiego Radia mówił co prawda, że nie może informować o szczegółach umowy między Orlenem a Saudi Aramco ze względu na tajemnicę handlową, ale przyznał, że "zapisy w umowie rzeczywiście się zmieniły w stosunku do tych, które były proponowane". Dodał jednak, że gdyby Polska nie zgodziła się na warunki Komisji Europejskiej, to do fuzji by nie doszło.
Od kilku dni najwięcej kontrowersji budzi konieczność zbycia przez Rafinerie Gdańską 30 proc. udziałów. Zakupić ma je Saudi Aramco, choć szczegółowa umowa wciąż jest finalizowana. Jacek Sasin podkreślił jednak, że nawet po zmianach narzuconych przez KE nie jest możliwe niekontrolowane zbycie tego pakietu. Mimo to, zapowiedział plan na ostateczne zapobiegnięcie takiej możliwości.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Minister aktywów państwowych wyjaśnił, że możliwość taką blokuje ustawa o kontroli niektórych inwestycji. Jacek Sasin tłumaczył, że eliminuje ona ryzyko niekontrolowanej sprzedaży udziałów w kluczowych, strategicznych spółkach. Przewiduje ona bowiem, że takie przedsiębiorstwa jak np. Rafineria Gdańska, Lotos, czy Orlen nie mogą zbyć swoich udziałów bez zgody polskiego rządu.
Taki zapis funkcjonuje już w polskim prawie, ale wicepremier zapowiedział nowelizacje rozporządzenia towarzyszącego ustawie. Nowy zapis ma wymienić Rafinerię Gdańską z nazwy w treści w ustawy.
- W tym rozporządzeniu jest w tej chwili wpisany Lotos, ale finalizujemy prace nad tym, żeby uszczegółowić je tak, żeby w tej chwili po fuzji, bo Lotosu w tej starej formie nie ma, tylko żeby była wskazana wyraźnie Rafineria Gdańska i ona w najbliższym czasie w tym rozporządzeniu się znajdzie. Nie będzie możliwe zbycie niekontrolowane. Za każdym razem zbycie jakiejkolwiek części tego przedsiębiorstwa musi być poprzedzone zgodą polskiego rządu - wyjaśnił, cytowany przez Radio Gdańsk.
Od 1 sierpnia br. spółki PKN Orlen i Grupa Lotos oficjalnie się połączyły. Warunkiem połączenia Orlenu z Lotosem było przejęcie 417 stacji paliw Lotos przez spółkę MOL - węgierskiego giganta rynku paliwowego. W ramach tej samej transakcji Orlen przejmuje 185 stacji MOL na terenie Węgier i Słowacji. Ponadto spółka Saudi Aramco obejmie 30 proc. wydzielonej rafinerii Lotosu w Gdańsku.