Ustawa, w której rząd ustanawia maksymalną cenę gazu, miała zostać przyjęta przez rząd już we wtorek. Wówczas uznano, że należy jeszcze dopracować szczegóły rozwiązania.
W piątek po 14.00 ministerka środowiska Anna Moskwa poinformowała, że ustawa ma zostać przyjęta w ciągu kilku godzin.
W projekcie nie podano konkretnej ceny gazu, która miałaby obowiązywać od początku 2023 r. Anna Moskwa poinformowała jednak, że taryfy na gaz dla gospodarstw domowych zostaną zamrożone na poziomie z tego roku.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Rozwiązanie formalnie ma polegać na wypłacie rekompensat (i zaliczek na ich poczet) przedsiębiorstwom energetycznym zajmującym się obrotem paliwami gazowymi. Podmiotem odpowiedzialnym za wypłatę rekompensat ma być Zarządca Rozliczeń S.A
Zgodnie z projektem z zamrożonych cen gazu będą mogły skorzystać gospodarstwa domowe oraz tacy odbiorcy wrażliwi jak m.in. wspólnoty mieszkaniowe, szkoły, szpitale czy domy pomocy społecznej.
Nie planowano jednak, by maksymalne ceny objęły również przedsiębiorców. Jak wyjaśniał w Polskim Radiu 24 minister rozwoju i technologii Waldemar Buda, "prawdopodobnie Komisja Europejska blokowałaby tego rodzaju rozwiązanie".
Buda dodał, że koszt rozwiązania początkowo był szacowany nawet na 30 mld zł, ale jednak okaże się niższy dzięki spadkowi cen gazu na światowych rynkach.
Ze względu na zalecenia Komisji Europejskiej od początku 2023 roku rząd będzie musiał przywrócić pełne stawki VAT na paliwo, gazu i prąd (do 23 proc.) oraz nawozy (do 8 proc.). To między innymi w związku z tym rząd zapowiedział inne rozwiązanie osłonowe, czyli właśnie zamrożenie cen gazu. Ministerka Klimatu potwierdziła, że VAT na gaz od stycznia będzie obowiązywał w poprzedniej wysokości.