Ile zapłacimy za karpia w te święta? Ryba nie słyszała o inflacji, ale "bliżej świąt cena wzrośnie"

- Od poniedziałku karp kosztować będzie 28 złotych i ta cena powinna się utrzymać do świąt - mówi sprzedawca ryb na targowisku w Lesznie. Filet z karpia i płat z karpia to już jednak znacznie większy wydatek.

Przypominamy nasz apel dotyczący zakupu żywego karpia 

Karp, jedna z najbardziej świątecznych ryb w Polsce, pojawiła się już w sprzedaży. Pierwsze sygnały pozwalają wierzyć, że nie będzie znacząco droższa niż w zeszłym roku. Tak przynajmniej można wnioskować z cennika umieszczonego na targowisku w Lesznie.

Karp już jest. Tradycyjna ryba nie słyszała o inflacji

Karp z Milicza jest tam dostępny od niedzieli po 25 zł za kilogram. - W zeszłym roku był po 23 zł za kilogram, więc wzrost cen nie jest duży - mówi mieszkanka miasta cytowana przez portal NaszeMiasto. 

-  Od poniedziałku karp kosztować będzie 28 złotych i ta cena powinna się utrzymać do świąt 

- mówi sprzedawca. 

Filet z karpia? Luksusy!

"Głos Wielkopolski" sprawdził, ile trzeba zapłacić za filet z karpia. Aktualna cena to 58 zł za kilogram. Płat z karpia jest droższy - kosztuje ok. 65 zł. -  Cena będzie się kształtować przez najbliższe dwa tygodnie. W tamtym roku przed samymi świętami żywego karpia sprzedawaliśmy po 25 zł za kilogram. Obecnie kosztuje 27 zł, ale bliżej świąt cena wzrośnie jeszcze o kilka zł - wyjaśnia w rozmowie z dziennikiem Damian Żuber ze spółki Stawy Milickie.

Jak ceny kształtowały się w 2021 roku? W województwach kujawsko-pomorskim i lubelskim za kilogram karpia z ekologicznej hodowli tuż przed świętami płaciliśmy od 19 do 22 zł. 

W markecie za kilogram karpia zapłacić trzeba było do 45 złotych. Cena minimalna była na poziomie 35 zł. 

Karp, najbardziej świąteczna z ryb

Karp jest bez wątpienia rybą, która kojarzy się ze świętami Bożego Narodzenia. W Polsce tradycja spożywania karpia sięga XIII wieku, a obecnie jest ona niezwykle popularna. Został przywieziony do kraju przez kupców z Czech i Niemiec

To jeden z najstarszych gatunków ryb łowionych przez człowieka. Karpie są łatwe w hodowli, a ich mięso jest bardzo soczyste. Karp jest przy tym łatwo dostępny i stosunkowo tani, a przez wielu uważany za bardzo smaczny gatunek ryby.

Masło po 10 zł już w te święta? Ekspert o dramatycznym wzroście cen oleju, mąki, cukru

Nie tylko ryba może na święta kosztować więcej niż rok temu. Dane za październik wskazują spore podwyżki cen żywności. Gdy porówna się ceny zeszłoroczne z obecnymi, jak na dłoni widać, że za niektóre produkty płacimy znacznie więcej. Wśród towarów, które drożeją najbardziej, znajdują się artykuły pierwszej potrzeby - jak tłuszcze czy nabiał.

Jak zmieniły się ceny produktów? Doskonale widać to dzięki analizom CMR. W poniższych przykładach chodzi o ceny sklepów małoformatowych (do 300 m2) odnotowane w październiku. Ceny nie dotyczą średniej ani konkretnych marek, a przodującego produktu w danej kategorii. I tak mleko, które rok temu kosztowało 3,02 zł, dziś kosztuje już 4,34 zł. W porównaniu z zeszłym rokiem wzrost ceny wynosi więc 43,7 proc. Masło (200 g, 82 proc.), rok temu kosztowało 5,47 zł. Dziś to już 8,78 zł, co oznacza wzrost rok do roku o 60,5 proc.

Wyraźnie droższe są też jajka. 10 sztuk kosztowało rok temu 6,34 zł, dziś to 7,60 zł, czyli o 19,9 proc. więcej. Wędlina paczkowana (120 g) kosztowała 5,78 zł, dzisiaj to 6,14 zł - więcej o 6,2 proc.

Dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności Andrzej Gantner w rozmowie Gazeta.pl podkreślił, że wzrosty cen będą postępować w szybkim tempie. - Rząd zapomniał, że 60 proc. produktów na rynku spożywczych wytwarzają duże firmy. Które, niestety, mimo postulatów całej branży, nie mogą liczyć na żadne zamrożenie cen energii. Możemy się zatem spodziewać i kolejnego silnego impulsu inflacyjnego dla cen żywności. Wszystko przed nami, ceny wzrosną, kiedy zapowiadane podwyżki cen energii elektrycznej wejdą w życie. Podobna sytuacja była w pierwszym kwartale tego roku, kiedy w styczniu ceny gazu wzrosły dla firm nawet o 500 proc. - stwierdził. 

Więcej o: