W środę Narodowy Bank Polski poinformował, że Jacek Kurski, były prezes TVP, a wcześniej polityk PiS i Solidarnej Polski, rozpoczął pracę jako Alternate Executive Director szwajcarsko-polskiej konstytuanty w Grupie Banku Światowego w Waszyngtonie.
Sprawę skomentował już główny zainteresowany. "Trzy miesiące po wypełnieniu misji odbudowy siły i prestiżu Telewizji Polskiej oraz przywrócenia Polakom pluralizmu i komfortu demokratycznego wyboru - raz jeszcze dziękuję szczególnie widzom, współpracownikom i ludziom TVP, którzy w tym dziele byli ze mną - czas na nowe wyzwanie" - napisał w mediach społecznościowych.
Nominację Kurskiego komentują i inni. Wśród krytyków znalazł się Jakub Karnowski z Zakładu Ekonomii Liberalnej SGH.
Przez 6 lat pracowałem w miejscu, na które powołano Kurskiego. Nominacje Glapińskiego w Banku Światowym są traktowane jak ekscesy autokratycznego reżimu.
- napisał.
"Ostatnia, przed tymi Glapińskiego, w naszej "konstytuancie" była w 2002, kiedy prezydent Tadżykistanu powołał swojego zięcia" - dodał.
Ekonomista Piotr Kuczyński w rozmowie z Gazeta.pl zwrócił z kolei uwagę na fakt, że poprzedniczka Jacka Kurskiego ma znacznie większe doświadczenie w bankowości, a także kierunkowe wykształcenie.
- Żartem można powiedzieć, że po usłyszeniu informacji o nowym stanowisku Jacka Kurskiego warto zerknąć na kalendarz i sprawdzić, czy nie jest to 1 kwietnia... A serio, to Katarzyna Zajdel-Kurowska, która sprawowała to, a potem nawet wyższe stanowisko w Banku Światowym, miała w dniu awansu za sobą ponad 20 lat w międzynarodowych instytucjach finansowych i w rządzie. Jacek Kurski nie ma żadnego doświadczenia w bankowości. Dostał platynowy spadochron za zasługi dla partii kosztem prestiżu Polski - powiedział Gazeta.pl Piotr Kuczyński.
Katarzyna Zajdel-Kurowska była m.in. polskim dyrektorem Europejskiego Banku Inwestycyjnego oraz zastępcy dyrektora wykonawczego z ramienia Polski w Międzynarodowym Funduszu Walutowym. Była również zatrudniona w Departamencie Polityki Finansowej i Analiz Ministerstwa Finansów.
Komentarzy krytycznych wobec nominacji Jacka Kurskiego jest więcej. "Jakie Pan Kurski ma ekonomiczne, językowe i międzynarodowe kompetencje, aby reprezentować Polskę i inne kraje członkowskie w Banku Światowym?" - pyta Marcin Piątkowski, ekonomista.
Nie brakuje też nieco bardziej złośliwych komentarzy. "Potwierdzam, podjąłem decyzję, będę głównym inżynierem elektrowni atomowej. Mam niezbędne 'kwalifikacje'. W podstawówce interesowałem się fizyką i oglądałem dwa filmy na Discovery Science o elektrowniach" - napisał Sławomir Dudek, główny ekonomista FOR.
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl