Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przedstawiła w środę projekt dziewiątego pakietu sankcji wobec Rosji. Uderzają one między innymi w rosyjskie banki, sektor chemiczny, IT oraz w osoby odpowiedzialne za porywanie ukraińskich dzieci i wywożenie ich w głąb Rosji.
- Sprawimy, że Rosja zapłaci za okrucieństwo - powiedziała szefowa Komisji, informując przy tym, że sankcjami ma być objętych około 200 osób oraz firm i instytucji.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Na liście są też wojskowi, ministrowie, członkowie Dumy Państwowej oraz kolejne firmy z sektora zbrojeniowego. Unijne kraje mają przyjąć nowy pakiet sankcji do końca tego tygodnia.
Ambasador Polski przy Unii Andrzej Sadoś przekazał w czwartek, że najnowszy projekt sankcji wobec Rosji zawiera wiele propozycji przedstawianych przez Polskę i kraje bałtyckie.
- Znacząco rozszerzamy listę artykułów tak zwanego podwójnego zastosowania. Rozszerzamy listę podmiotów pracujących na rzecz rosyjskiej machiny wojennej, wprowadzamy zakaz inwestycji w rosyjski przemysł wydobywczy. Wprowadzamy na listy sankcyjne prawie 200 osób i podmiotów między innymi zaangażowanych w ohydny proceder porywania i wywożenia ukraińskich dzieci - powiedział ambasador.
Ambasador przyznał, że dla niektórych propozycji Polski i krajów bałtyckich nie było poparcia. - Jest potrzebna jednomyślność, ale nie zapominamy o naszych postulatach - podkreślił Andrzej Sadoś. Według ambasadora najnowszy pakiet sankcji zostanie przyjęty w piątek i wejdzie w życie w weekend, czyli zgodnie z oczekiwaniami.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>