Na antenie programu pierwszego Polskiego Radia Stanisław Szwed mówił, że rząd zaproponował waloryzację kwoto-procentową ze względu na wysoki poziom inflacji. Zapowiedziana podwyżka wyniesie 13,8 proc. jednak z wyliczeń przeprowadzonych przez dziennik "Super Express" wynika, że powinna być ona znacznie wyższa.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Zapowiedziana przez Szweda waloryzacja rent i emerytur w 2023 roku ma wynieść 13,8 proc. Przypomnijmy, wcześniej, bo 27 października Sejm przyjął ustawę dot. waloryzacji emerytur i rent. Zgodnie z przepisami wprowadzona zostanie waloryzacja kwotowo-procentowa, a to oznacza, że podwyżka nie może być mniejsza niż 250 zł. Z tego wynika, że w nowym roku minimalna emerytura będzie wynosiła 1588,44 zł. Tyle samo wyniesie renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, renta rodzinna i socjalna.
Biorąc pod uwagę rosnącą inflację, która w listopadzie 2022 roku wynosiła 17,5 proc., "Super Express" wyliczył, że waloryzacja powinna być znacznie wyższa. W dzienniku możemy przeczytać, że "waloryzacja przy takich wskaźnikach gospodarczych powinna wynieść aż 20,28 proc., co dziennik określa "zaniżeniem waloryzacji aż o 6,38 pkt. proc.". "Oczywiście trzeba mieć świadomość, że wysokość waloryzacji zależy od średniorocznego wskaźnika wynagrodzeń i inflacji, ale na razie może być on wyższy niż dotychczasowe przewidywania." - podkreśla gazeta.
W Polskim Radiu Stanisław Szwed poruszył temat nie tylko podwyżek emerytur. Minister zapowiedział także wypłatę 13. i 14. emerytury. Przypomniał, że trzynasta emerytura przysługuje na podstawie ustawy ponad 9 milionom uprawnionych z FUS, KRUS, emerytur mundurowych, pobierających świadczenia przedemerytalne. Czternasta z kolei zależy od aktualnej rządowej sytuacji. Z wypowiedzi wiceministra wynika, że emeryci mogą spodziewać się wypłaty także tego świadczenia. Według niego w 2023 roku na waloryzację świadczeń emerytalnych i rentowych rząd przeznaczy prawie 42 miliardy złotych.