Transformacja energetyczna coraz bliżej. Jacek Sasin złożył kluczowy podpis do powołania NABE

Wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin poinformował o podpisaniu umowy społecznej, która otwiera drogę do utworzenia Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego. Rzeczona umowa przede wszystkim zabezpiecza pracowników sektora energetycznego i branży górniczej przed transformacją.

Reforma branży elektroenergetycznej nabiera tempa. Jacek Sasin, szef ministerstwa aktywów państwowych od dawna zabiegał o to, by powstał nowy twór, do którego "wrzucone" zostaną tzw. aktywa węglowe. Głównie elektrownie i kopalnie. Zostaną one wydzielone z dotychczasowych struktur i znajdą się w nowej - nazwanej Narodową Agencją Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE).

Zobacz wideo Prezes Kowalik: Z szacunków wynika, że Polska potrzebuje ok. 170 TWh energii rocznie

Jacek Sasin chce powołania Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego 

Podczas czwartkowej konferencji prasowej wicepremier Jacek Sasin wyjaśnił, że nowa agencja pozwoli na wydzielenie ze spółek energetycznych aktywów węglowych. Główną przyczyną takiej decyzji jest chęć przyspieszenia transformacji energetycznej.

- Tej transformacji, która wynika z naszych zobowiązań jako członków Unii Europejskiej i związanych z tym konieczności przyjęcia głównych założeń polityki klimatycznej Unii Europejskiej  - mówił wicepremier Jacek Sasin.

Projekt stworzenia Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego określił jako historyczny. Instytucja ma pozwolić na sprawne przeprowadzenie transformacji energetycznej w naszym kraju przy uwzględnieniu bezpieczeństwa energetycznego i odpowiedniego tempa tej transformacji.

Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego - co to?

- Narodową Agencję Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE) uwolni nasze koncerny energetyczne od tzw. nawisu węglowego, a dzięki temu rozwiąże im ręce i umożliwi pozyskiwanie finansowania niezbędnego do kosztownych inwestycji w źródła odnawialne - tłumaczył szef MAP.

Rząd znalazł więc sposób, by polski sektor elektroenergetyczny był bardziej zielony. Z poszczególnych spółek - np. elektrowni i kopalń - zostaną wydzielone podmioty powiązane z węglem. W ten sposób powstanie nowa agencja. Kolejna z "narodową" nazwą.

Aby jednak taka instytucja mogła zostać powołana, rząd musiał uzyskać szereg zgód. W tym miesiącu przedstawiciele rządu, reprezentatywnych organizacji związkowych oraz spółek energetycznych z udziałem Skarbu Państwa uzgodnili i parafowali treść umowy społecznej dotyczącej transformacji sektora elektroenergetycznego i branży górnictwa węgla brunatnego, w tym wydzielenia wytwórczych i wydobywczych aktywów węglowych ze spółek z udziałem Skarbu Państwa.

Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Rząd porozumiał się ze związkowcami

"Po kilku miesiącach negocjacji wraz z przedstawicielami kilkudziesięciu związków zawodowych wypracowaliśmy szeroki konsensus. Dzisiaj podpisaliśmy umowę społeczną. To końcowy etap tworzenia Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego" - poinformował Jacek Sasin.

Umowa szczegółowo określa zobowiązania wobec pracowników sektora elektroenergetycznego oraz sektora wydobycia węgla brunatnego w związku z procesem stopniowej transformacji regionów silnie związanych z energetyką konwencjonalną. Zawiera ona gwarancje dla pracowników przedsiębiorstw, które w związku z transformacją energetyczną i powołaniem NABE zostaną objęte zmianami.

Pracownicy sektora energetycznego dostaną pomoc w trakcie transformacji

Mówiąc dokładniej - umowa zabezpiecza uprawnienia pracownicze na okres transformacji oraz przewiduje wprowadzenie pakietu świadczeń socjalnych dla pracowników w okresie wyłączania bloków energetycznych lub systemowej redukcji wydobycia węgla brunatnego.

Ostateczne powołanie NABE zaplanowano na koniec I kw. 2023 r. Ma ona zostać utworzona na bazie spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna.

Więcej o: