Bank uprzedził klientów z tych krajów, że mają pięć dni na wyprowadzenie pieniędzy, po czym rachunek będzie zablokowany. Bankowcy nie podają przyczyn podjętej decyzji.
Ludność Gruzji wynosi 3 miliony 700 ludzi. W kraju kaukaskim mieszka blisko 300 tysięcy obywateli Rosji, którzy uciekli z kraju przed mobilizacją, a także 55 tysięcy Białorusinów. W społeczeństwie gruzińskim i kręgach politycznych toczą się dyskusje o zagrożeniu dla bezpieczeństwa w kraju w związku z obecnością tak dużej liczby obcokrajowców.
Mimo to decyzja banku jest jednak trochę zaskakująca, gdyż w ostatnich miesiącach media informowały o pozytywnych aspektach migracji Rosjan do Gruzji w związku z wojną w Ukrainie i ogłoszoną przez Putina pierwszą falą mobilizacji.
Sytuację pod koniec listopada opisywał m.in. Grzegorz Szymanowski z serwisu Deutsche Welle za gazetą "Die Welt". "Podczas gdy kurczy się gospodarka na Zachodzie, w niektórych krajach sąsiadujących z Rosją następuje niezwykłe ożywienie. Napływ wykwalifikowanych młodych Rosjan, dla których Zachód jest zamknięty, tworzy prawdziwe cuda gospodarcze" - pisał korespondent niemieckiego dziennika.
Szczególnie wygrywają na tym małe gospodarki, takie jak Gruzja, która spodziewa się w tym roku wzrostu PKB o 10 proc.
"Fakt, że gruzińska gospodarka przeżywa rozkwit, jest bardzo ściśle związany z niebotyczną liczbą Rosjan, którzy uciekli przed ewentualnym poborem do wojska i wojną do sąsiedniego kraju, liczącego zaledwie 3,7 mln mieszkańców" - zauważa gazeta. Poza Rosjanami mowa jest o ok. 50 tys. uchodźców z Ukrainy. Rosjanie w Tbilisi wywieszają ukraińskie flagi na swoich samochodach, żeby zasygnalizować sprzeciw wobec rosyjskiej agresji.
Z jednej strony do Gruzji przyjechało wielu ekspertów branży IT. Z drugiej strony przenieśli oni swoje oszczędności; tylko w październiku z Rosji do Gruzji przesłano 728 mln dolarów, czyli o 600 proc. więcej niż w tym samym miesiącu przed rokiem, jak podaje "Welt". Te pieniądze Rosjanie wydają na miejscu, napędzając gruzińską gospodarkę.
Więcej w poniższym artykule: