Japońskie władze dotychczas płaciły po 300 tys. jenów (ponad 10 tys. zł według aktualnego kursu walut) na dziecko. Jednak już od nowego roku podatkowego, czyli od kwietnia 2023 roku, kwota ta zostanie podwyższona do 1 miliona jenów na dziecko, tj. ok. 34 tys. zł - podaje japońska agencja Kyodo.
Co ciekawe, dodatek w wysokości 1 miliona jenów to nie jedyna zachęta do wyprowadzki z Tokio. Tamtejszy rząd płaci rodzinom wsparcie w wysokości od 1 do 3 milionów jenów (maksymalnie do 100 tys. zł), jeśli rodzic znajdzie nową pracę w małej lub średniej firmie w nowym miejscu zamieszkania, pozostanie zatrudniony w dotychczasowej firmie, ale przejdzie na pracę zdalną, lub założy własną firmę - wyjaśnia "The Guardian". Połowa dopłat wypłacana jest przez rząd centralny, a druga część przez lokalne gminy.
Więcej informacji ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Rządowe wsparcie przysługuje na każde dziecko, które ma mniej niż 18 lat lub jest starsze, jeśli pozostaje w ostatniej klasie szkoły średniej. Kolejny warunek polega na tym, że rodziny muszą mieszkać w gminie, która uczestniczy w programie relokacji, przez co najmniej pięć lat. W tym czasie rodzic musi być również zatrudniony. Jeśli rodzina wyprowadzi się wcześniej, będzie zobowiązana zwrócić pełną kwotę otrzymanego wsparcia.
Do rządowego programu relokacji w bieżącym roku podatkowym przystąpiło około 1300 gmin. Dopłaty mogą uzyskać rodziny mieszkające w 23 okręgach specjalnych w Tokio, a także osoby dojeżdżające do pracy z okolicznych obszarów, w tym z prefektur Saitama, Chiba i Kanagawa.
Władze Japonii zachęcają rodziny z dziećmi w wieku szkolnym lub przedszkolnym do wyprowadzki z Tokio. Rząd ma nadzieję, że do 2027 roku ze stolicy wyprowadzi się 10 tys. ludzi - podaje "The Guardian". Program relokacji ma za zadanie ożywić mniej zamieszkałe miasta i wsie, a zarazem zmniejszyć koncentrację ludności w Tokio m.in. w związku z pandemią koronawirusa oraz upowszechnieniem pracy zdalnej.