Radio ZET: PKN Orlen odmawia kontroli NIK. Kontrolerzy są zastraszani doniesieniami do prokuratury

PKN Orlen i Fundacja Orlen mają regularnie odmawiać kontroli Najwyższej Izby Kontroli (NIK) - tak wynika z pisma prezesa Mariana Banasia do marszałkini Elżbiety Witek do którego dotarło Radio ZET. Ponadto kontrolerzy NIK mają być zastraszani doniesieniami do prokuratury.

W Ministerstwie Aktywów Państwowych, Ministerstwie Klimatu i Środowiska oraz w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej ma być prowadzona kontrola dotycząca bezpieczeństwa paliwowego w sektorze naftowym, oraz fuzji PKN Orlen z Lotosem i PGNiG. Spółka ma jednak uniemożliwiać kontrolerom NIK przeprowadzenie rzetelnej kontroli, blokując dostęp do podstawowych dokumentów - opisuje Radio ZET.

Zobacz wideo Stawka vat do góry, ceny paliw bez zmian. "Przepłacaliśmy od jesieni"

PKN Orlen odmawia kontroli NIK

PKN Orlen ma nie udzielać dostępu do umów zawartych z nabywcami Grupy Lotos, czyli spółkami Aramco Overseas Company, MOL, Unimot oraz nie wyrażać zgody na wgląd do dokumentacji źródłowej zleconej zewnętrznym doradcom. Spółka miała poinformować kontrolerów, że "PKN Orlen nie podlega kontroli Najwyższej Izby Kontroli". 

Z tego powodu Marian Banaś skierował do marszałkini Elżbiety Witek pismo z prośbą o udostępnienia NIK żądanych dokumentów. Podkreślał, że w związku z pismem skierowanym do NIK przez pięć połączonych komisji Senatu o przeprowadzenie kontroli doraźnej połączenia PKN Orlen z Lotosem, sprawa jest pilna.

Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

NIK: PKN Orlen zastrasza kontrolerów

Co więcej, według doniesień Radia ZET, PKN Orlen nie poprzestał jedynie na odmowie. Koncern miał nawet złożyć zawiadomienie do prokuratury przeciwko NIK. Wszczęto śledztwo w sprawie rzekomego przekroczenia uprawnień przez pracowników NIK. Mowa właśnie o kontroli w PKN Orlen, czym miano działać na szkodę interesu prywatnego. W charakterze świadków wezwano 12 kontrolerów. 

"PKN Orlen i Fundacja Orlen stawiają się ponad prawem oraz w sposób nieuprawniony wykorzystują organa ścigania do zastraszania kontrolerów Najwyższej Izby Kontroli" - miał napisać do marszałkini Elżbiety Witek, prezes NIK Marian Banaś, przekazuje Radio ZET.

PKN Orlen komentuje 

PKN odpowiedział jednak na zarzuty. Spółka poinformowała TVN, że "współpracuje ze wszystkimi organami, w tym Najwyższą Izbą Kontroli, w ramach właściwych kompetencji takich organów oraz obowiązujących przepisów prawa". Dodano jednak, że "NIK nie posiada uprawnienia do kontrolowania każdego podmiotu, w dowolnym zakresie", gdyż są one "ściśle sprecyzowane i limitowane". 

UOKiK także przyjrzy się Orlenowi

Oprócz NIK-u kontrolę w Orlenie może przeprowadzić Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w związku z noworocznym podwyższeniem VAT-u na paliwo. Apelowali o to m.in. samorządowcy. Krzysztof Balawejder, prezes MPK Wrocław zapowiedział, że wystąpi do UOKiK z wnioskiem o pilne zbadanie "praktyk monopolistycznych PKN Orlen". 

"967 tys. zł więcej za paliwo w samym grudniu. O tyle więcej wydaliśmy na olej napędowy do tankowania naszych autobusów, pomimo niskiej ceny ropy na giełdach światowych" - podliczył.

Więcej o: