Agnieszka Szpila komentuje pomysł rządu. "Być może zanim PiS upadnie, tej jednej rzeczy nie spieprzy"

Resort rodziny zapowiada zmianę w przepisach, dzięki której osoby opiekujące się najbliższymi członkami rodziny będą mogły dorabiać. Dziś żyć muszą ze świadczenia wynoszącego ok. 2500 zł. - Jestem pod wrażeniem zapowiedzi pani ministerki Maląg - mówi w rozmowie z Gazeta.pl Agnieszka Szpila, pisarka. - I zaczynam powoli wierzyć, że być może zanim PiS upadnie, tej jednej rzeczy naprawdę nie spieprzy! - dodała.

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zapowiada wprowadzenie możliwości podjęcia pracy przez opiekunów osób z niepełnosprawnościami bez ryzyka utraty świadczeń. Dziś osoby, które otrzymują np. świadczenie pielęgnacyjne, które wynosi ok. 2500 zł, nie mogą dorobić nawet złotówki. Projekt ma powstać w kancelarii prezydenta. 

Zobacz wideo Emerytowany papież Benedykt XVI nie żyje. "Od dziecka marzył, by zostać biskupem"

Rząd pozwoli opiekunom dorabiać? Dziś nie mogą zyskać nawet złotówki

Pracujemy nad kolejnymi rozwiązaniami, w tym nad realizacją wyroku TK, który zrównuje prawo do świadczenia niezależnie od czasu powstania niepełnosprawności. Dziś nie tylko w Polsce gros osób wymagających pomocy to ludzie starsi, w tym chorujący na schorzenia związane z wiekiem 

- mówił w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" Paweł Wdówik, przedstawiciel resortu rodziny.

Ministerka Marlena Maląg złożyła dalej idącą deklarację: Opiekunowie będą mogli korzystać z pomocy asystenta. - Wsparcie związane z asystencją ma być udzielane proporcjonalnie do godzin, jakie dany opiekun będzie poświęcał aktywności zawodowej - precyzuje Wdówik.

Agnieszka Szpila komentuje: Samo umożliwienie pracy opiekunom nie rozwiązuje problemu

O komentarz do zapowiedzi rządu zwróciliśmy się do osoby, która problem zna od podszewki. Agnieszka Szpila, pisarka i dziennikarka, ma osobiste doświadczenia dotyczące pobierania zasiłku przysługującego osobie opiekującej się niepełnosprawnymi dziećmi.

Opisała je m.in. w tekście pt. "Gdzie są te dzieci? W dupie!", opublikowanym przez "Krytykę Polityczną".  Kwestia osób z niepełnosprawnościami pojawiła się też jako tło decyzji o nieprzyjęciu nagrody Grand Press.

Jestem pod dużym wrażeniem zapowiedzi pani ministerki Maląg dotyczącej ustawy o asystencji osobistej przygotowywanej przez Prezydenta Andrzeja Dudę. To bardzo dobry kierunek, który pokazuje koncentrację uwagi na faktycznych potrzebach OzN [osób z niepełnosprawnością - red.] i ich podmiotowym traktowaniu, a nie tylko na opiekunach

- stwierdziła w rozmowie z Gazeta.pl. 

Choć sama jestem opiekunką OzN (dwie szesnastolatki ze znaczną niepełnosprawnością), uważam, że samo umożliwienie pracy opiekunom bez odbierania świadczenia nie rozwiązuje na dłuższą metę żadnego problemu, mimo iż od tego swą walkę zaczęłam, pisząc tekst dla Krytyki Politycznej

  - dodała. 

Opiekuje się dziećmi z niepełnosprawnościami. "Chcemy wyrównania szans"

Podobnie jak pozostałe osoby, które znam i z którymi nad owym przewrotem mentalnym, a przede wszystkim systemowym, pracuję, uważamy, że zadaniem rządu - tego czy każdego z kolejnych - jest wyrównanie szans, a zatem umożliwienie OzN życia w sposób niezależny od opiekunów i  ich całkowitą inkluzję w społeczeństwo, a nie opieka nad nimi. Opieka nie jest podmiotowa. Opieka to - podkreślam to bardzo wyraźnie - całkowite przeciwieństwo wyrównywania szans

- powiedziała Agnieszka Szpila. 

Opieka to udupienie OzN w roli niestanowiącego o sobie przedmiotu a opiekuna w roli niewolnika i zakładnika państwa. Opieka to XIX wiek. A ja żyję w XXI i nie myślę tylko o sobie i swoich córkach, lecz także o kolejnych pokoleniach. Dlatego chce wyrównania szans, które gwarantuje konwencja ONZ oraz ułatwiająca jej wdrożenie ustawa o wyrównywaniu szans. W państwie, w którym nie istnieje aborcja, ma to fundamentalne znaczenie

- dodała rozmówczyni Gazeta.pl

Szpila: Zaczynam wierzyć, że być może zanim PiS upadnie, tej jednej rzeczy nie spieprzy

Szpila wyraziła nadzieję, że zapowiadany projekt ustawy ostatecznie wejdzie w życie. Zaapelowała też, by wprowadzić inne rozwiązania.

Trzymam kciuki za prace pani ministerki Maląg i Pawła Wdówika. Wielokrotnie podkreślałam, jak ważny dokument stworzył ponad podziałami z ekspertami - ustawę o wyrównywaniu szans. Mimo że nie jestem sympatyczką tego rządu, mam wielki szacun do Pawła Wdówika, że do tego doprowadził. A do ministerki Maląg, że rozumie, iż bez asystencji osobistej jest to wszystko o kant dupy potłuc

- stwierdziła. 

Apeluję do nich o podjęcie tematu mieszkalnictwa wspomaganego. Jeśli podejmą rękawicę, będę w totalnym szoku. Zatem… wypowiadam PiS-owi challenge! I zaczynam powoli wierzyć, że być może zanim upadnie, tej jednej rzeczy naprawdę nie spieprzy!

- dodała. 

Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl

Więcej o: