Zaproponowana ustawa o aktywności zawodowej, która ma na celu reformę systemu darmowego leczenia osób bezrobotnych może sprawić, że przedsiębiorcy będą rezygnować z legalnego prowadzenia działalności w celu skorzystania z ubezpieczenia zdrowotnego - ostrzega Ministerstwo Zdrowia. Aby temu przeciwdziałać, resort rodziny planuje zmiany w prawie.
Od dłuższego czasu planowano oddzielenie bezpłatnego ubezpieczenia zdrowotnego od statutu osób pozbawionych zatrudnienia. Taki ruch miał polegać na usunięciu z rejestru urzędów pracy osób, które wykorzystują go jedynie do otrzymywania darmowych świadczeń leczniczych i nie posiadają sprecyzowanego celu, jakim byłoby podjęcie stałej pracy.
Zasady gry zmienić ma ustawa o aktywności zawodowej, której głównym celem jest reforma działalności urzędów pracy. W rządzie powstał jednak spór o efekty wprowadzenia przepisów. Zgodnie z planowanymi zmianami osoby niemające innych tytułów do ubezpieczenia zdrowotnego (np. bezrobotni) będą mogły skorzystać z niego po wniesieniu odpowiedniego wniosku do ZUS-u - wyjaśnia Business Insider. Chodzi o ryzyko wzrostu szarej strefy.
Na problem zwraca uwagę resort zdrowia. Jego zdaniem przepisy w zaproponowanym kształcie oznaczają ryzyko "że część osób dotychczas płacących składki będzie starała się uciec od jej płacenia z dotychczasowych tytułów i przejść do grupy, która nie ma obowiązku ponoszenia kosztów składki, co m.in. zniechęca do podejmowania legalnej pracy lub działalności gospodarczej" - wskazało ministerstwo cytowane przez portal.
Wszystko wskazuje na to, że alert podniesiony przez ministerstwo zdrowia, przyniesie efekt. Przepisy będą zmienione. - Ubezpieczenie zdrowotne będzie przysługiwało przez okres sześciu miesięcy. Po tym okresie konieczne będzie ponowne złożenie wniosku o objęcie tym ubezpieczeniem - zapewniła cytowana przez BI ministerka rodziny Marlena Maląg.
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl