Inflacja wciąż wysoka, ale z danych powiało optymizmem. Ekonomista: Wchodzimy w okres dezinflacji

- Inflacja w Polsce zachowuje się tak jak w innych krajach, choć na innym poziomie. Wchodzimy w okres dezinflacji, czyli zmniejszania dynamiki wzrostu cen - tak najnowsze dane GUS komentuje dla Gazeta.pl Piotr Kuczyński, analityk Domu Inwestycyjnego Xelion.
Zobacz wideo Grabowski: Polityka NBP na pewno nie doprowadzi do realizacji celu inflacyjnego

Inflacja w Polsce w grudniu wyniosła 16,6  proc. Tak wynika ze szczegółowego raportu, który w piątek opublikował Główny Urząd Statystyczny. Wcześniejsze dane były tzw. szybkim rachunkiem - wynikało z nich dokładnie to samo. 

Inflacja 16,6 proc., ale dane GUS coś pokazują. "Okres zmniejszania dynamiki wzrostu cen"

Co wskazują dane? Piotr Kuczyński, analityk Domu Inwestycyjnego Xelion, w rozmowie z next.gazeta.pl przyznaje, że w danych GUS pojawiły się jakieś pozytywy. 

- Tak jak oczekiwano i jak pokazywał wstępny odczyt inflacji CPI wzrosła ona w grudniu o 16,6 proc. Najmocniej wpływały na wzrost znowu ceny żywności (21,5 proc.) oraz użytkowania mieszkania (22,6 proc.).

- mówi. 

- Ważne jest to, na co zwraca uwagę część analityków: zaczynają tanieć niektóre dobra konsumpcyjne - w stosunku do listopada ceny spadły o 0,1 proc. Wzrosły w stosunku miesięcznym ceny usług o 0,9 proc. Inaczej mówiąc, inflacja w Polsce zachowuje się tak jak w innych krajach, choć na innym poziomie. Wchodzimy w okres dezinflacji, czyli zmniejszania dynamiki wzrostu cen.

- twierdzi analityk. 

- Jak podkreśla rozmówca Gazeta.pl, okres ten zaburzony będzie jeszcze przez odczyty stycznia i lutego, ale potem już będzie "z górki".

Inflacja wysoka. Emerytury mogą przez nią wyraźnie wzrosnąć.  

Według analityka wisienką na torcie jest to, że średnioroczna inflacja wyniosła 14,4 proc. - Brak jeszcze inflacji w gospodarstwach emerytów (zobaczymy ją w lutym), ale nie powinna być ona wyższa od ogólnej CPI - mówi. 

- Z tego wynika, że waloryzacja emerytur w marcu 2023 nie może być niższa niż 14,4 proc. Wyższa (np.15 proc.) zawsze jest możliwa, bo w roku wyborczym rząd najczęściej jest bardzo hojny 

- podsumowuje. 

Najnowsze dane wskazują nie tylko jaka była faktyczna wysokość inflacji, ale też jakie produkty i usługi rosły w największym stopniu. W wielu wcześniejszych miesiącach były to głównie artykuły spożywcze, czy nośniki energii. 

W grudniu, jak wynika z najnowszych danych, ceny żywności były przeciętnie o 22,1 proc. wyższe niż przed rokiem. Najsilniej podrożały m.in. cukier (o ponad 87 proc.), mąka (o prawie 38 proc.) oraz mleko (ponad 37 proc.).

 Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl

Więcej o: