Deficyt w obrotach bieżących 27 krajów Unii Europejskiej z Rosją w trzecim kwartale 2022 roku wynosił 24,4 mld euro - wynika z danych Eurostatu. Dla porównania, w drugim kwartale kwota ta wynosiła 33,3 mld euro, a w pierwszym kwartale było to 35,3 mld euro - podaje Business Insider.
Wcześniej rekordowy pod tym względem był pierwszy kwartał 2014 roku, gdy Rosja dokonała aneksji Krymu. Deficyt w obrotach bieżących wyniósł wtedy 17,4 mld euro. "Obecne kwoty są więc o połowę wyższe od rekordów sprzed otwartej agresji na Ukrainę w lutym 2022" - czytamy.
W przypadku Polski, w trzecim kwartale 2022 roku nadwyżka Rosji wynosiła zaledwie 1,6 mld euro. Dla porównania, w drugim kwartale było to 2,9 mld euro, a w pierwszym kwartale kwota wynosiła 4,7 mld euro i był to historyczny rekord.
A kto dostarczał największe środki dla Rosji? Do "liderów" zaliczają się kraje, które obficie korzystają z rosyjskiego gazu i ropy. Pierwsze są Włochy - ich ujemne saldo w obrotach z Rosją od stycznia do września 2022 roku wyniosło aż 16,7 mld euro i było najgorsze w Unii Europejskiej - podaje Business Insider. "Łącznie w ciągu pięciu lat z Włoch do Rosji przepłynęło per saldo aż 37,7 mld euro" - czytamy. Drugie w kolejności są Niemcy z kwotą 17,2 mld euro na minusie.
Unia Europejska nałożyła szerokie sankcje na Rosję, aby zakręcić kurek z pieniędzmi, które Putin przeznacza m.in. na wojnę w Ukrainie. Na początku grudnia kraje UE i grupy G7 uzgodniły limit cen na rosyjską ropę transportowaną drogą morską na poziomie 60 dolarów za baryłkę. Po wprowadzeniu limitu europejskie firmy ubezpieczeniowe działające w branży okrętowej nie będą mogły oferować ubezpieczeń transportu tankowców, jeśli będą one przewozić ropę kupioną drożej niż ustalony pułap. Efekty tego ograniczenia są już w Rosji widoczne.
Więcej informacji na temat Rosji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Centre for Research on Energy and Clean Air (CREA) szacuje, że po nałożeniu limitu cen na rosyjską ropę, kraj rządzony przez Władimira Putina traci na tym 172 mln dolarów dziennie. Kwota ta wzrośnie nawet do 280 mln dolarów, gdy 5 lutego w życie wejdzie embargo na import rosyjskiej ropy w krajach UE. Rosja już teraz sprzedaje swoją ropę za mniej niż połowę rynkowej ceny.
Unijne embargo i ograniczenie cen nareszcie uderzyło i jego wpływ jest w końcu tak znaczący, jak się spodziewano
- twierdzi Lauri Myllyvirta, analityk CREA.
Organizacja uważa, że Unia Europejska powinna się jednak przyjrzeć dalszym ograniczeniom ceny rosyjskiej ropy. Obniżenie limitu do 25-35 dolarów za baryłkę byłoby wciąż powyżej kosztów produkcji i transportu Rosji i poskutkowałoby spadkiem przychodów o minimum kolejnych 100 mln dolarów dziennie.