Podwyżka wieku emerytalnego. Francja sparaliżowana. Związki: Na ulice wyszło 2 mln osób

Francuzi w całym kraju protestują przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego. Demonstracje odbyły się już w ponad 200 miastach. Spora część kraju została sparaliżowana przez strajkujących obywateli. Na ulice we Francji wyszło ponad 2 mln osób.

We Francji w czwartek rozpoczął się ogólnokrajowy strajk przeciwko reformie emerytalnej. Przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego z 62 do 64 lat protestują zarówno pracownicy sektora publicznego, jak i prywatnego.

Demonstracje odbyły się w ponad 200 miastach. W Tuluzie na ulice wyszło 36 tys. osób, w Marsylii 26 tys. osób, a w Nantes 25 tys. Największa demonstracja odbyła się w Paryżu, gdzie przez miasto miało przemaszerować 400 tys. osób.

Łącznie liczba protestujących na ulicach Francuzów przekroczyła 2 miliony - poinformował lewicowy związek zawodowy CGT. Francuskie MSW podało z kolei, że liczba demonstrantów w całym kraju wyniosła 1,12 mln, z czego 80 tys. protestowało w Paryżu.

Szef centrali CGT Philippe Martinez poinformował, że mobilizacja protestujących przekroczyła oczekiwania organizatorów, którzy spodziewali się miliona osób na ulicach.

Zobacz wideo Grabowski: Będziemy musieli pracować dłużej

Francja. Strajk przeciwko podniesieniu wieku emerytalnego

Z powodu strajku od rana w całym kraju kursuje mniej niż 15 proc. pociągów. W wielu miastach komunikacja miejska zapewnia minimalny poziom usług. W Paryżu normalnie funkcjonują tylko dwie spośród szesnastu linii metra. Strajk dotyka też lotniska. Paryskie Orly odwołało 20 proc. lotów.

Więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl 

W sektorze energii związkowcy ograniczyli dostawy prądu w kraju, blokując niektóre elektrownie. Nie działa też część rafinerii naftowych. Przestój w pracy ogłosiło ponad 70 proc. pracowników rafinerii koncernu TotalEnergies. Z tego powodu w przyszłych dniach może zabraknąć paliwa na stacjach benzynowych.

W strajku uczestniczą także urzędnicy, służba zdrowia i służby mundurowe oraz nauczyciele. Nie pracuje 70 proc. pracowników szkół podstawowych.

- To tylko pierwszy dzień, będzie ich więcej - zapewniał rano na antenie Public Senat szef lewicowej centrali CGT Philippe Martinez.

Wyższy wiek emerytalny we Francji niezależnie od protestów

"Mówimy 'tak' dla demonstracji, krytyki i debaty, ale 'nie' dla blokowania kraju i życia codziennego Francuzów" - tak odpowiedział na wezwanie związkowców rzecznik rządu Olivier Véran.

Rząd przekonywał, że niezależnie od frekwencji na demonstracjach reforma zostanie przegłosowana w marcu przez parlament i wejdzie w życie latem. Po dzisiejszych protestach narracja zaczęła się nieco zmieniać. Do kontynuowania debaty nad reformą wezwała premierka Élisabeth Borne. Głos zabrał też minister pracy, Olivier Dussopt. 

- To potężna mobilizacja. To normalne, że ta sprawa wywołuje niepokój i trzeba na to odpowiedzieć. Trzeba też wsłuchać się w hasła, które pojawiały się na demonstracjach - stwierdził na antenie radia RTL członek francuskiego rządu. 

Szczegółowy projekt reformy przedstawiła na początku roku Élisabeth Borne. Jak przypomina BBC, zgodnie z planem, od 2027 roku, by otrzymać pełny wymiar emerytury, trzeba będzie pracować 43 lata, obecnie to jeden rok mniej. Wiek emerytalny do 62 z 60 lat podniesiono za prezydentury Nicolasa Sarkozy'ego, w 2010 roku. Ten niższy poziom obowiązywał od 1982 r. 

Więcej o: