Zakopane. "Toaleta grozy" na Krupówkach za 10 zł. Jest komentarz firmy. Będzie jeszcze drożej

Przed kilkoma dniami sieć obiegła informacja, że za skorzystanie z jednej z toalet na Krupówkach trzeba zapłacić aż 10 zł. Marian Dreszer, którego firma prowadzi szalet, odniósł się do medialnego poruszenia. Przedsiębiorca wyliczył, że cena musi być wysoka, jeśli firma chce prowadzić legalny biznes. Już zapowiedział podwyżkę.
Zobacz wideo Wypłata w bankomacie w Chorwacji? Lepiej unikać, prowizja jest wysoka

Jak informowały lokalne media, za możliwość skorzystania z toalety, która mieści się w sąsiedztwie tzw. Góralskich Sukiennic na Krupówkach, trzeba zapłacić aż 10 zł. Ceną zaskoczeni byli rozmówcy "Gazety Krakowskiej", którzy twierdzili, że jej wysokość to "żart". Serwis zwraca uwagę na fakt, że cena ta jest wyższa o 7 złotych od toalet, które udostępnia miasto. O sprawie pisaliśmy w poniższym artykule:

"Toaleta grozy" w Zakopanem. Jest komentarz firmy

Do sprawy odniósł się Marian Dreszer, prowadzący toaletę. Przedsiębiorca w mailu przesłanym m.in. do "Gazety Krakowskiej", a także "Tygodnika Podhalańskiego" przedstawił swoje wyliczenia.

"Każdy z tych środków publicznego transportu jest płatny. Są tanie i są drogie jak Pendolino czy samolot. Prawdaż ??? Już to powinno zmienić punkt widzenia czytelników na TOALETĘ za 10 zł. Ale to nie wszystko. Można prowadzić biznes w sposób legalny bądź niezgodny z przepisami. Nasza spółka prowadzi legalny biznes w Polsce, którego rząd ustanowił takie, a nie inne warunki do prowadzenia biznesu" - podkreślił Dreszer.

Przedstawiciel firmy przekazał, że toaleta jest otwarta w godzinach 10-22. Aby ją prowadzić, trzeba zatrudnić co najmniej czterech pracowników. "W dni powszednie dla obsługi toalet potrzeba 1,5 etatu pracowniczego. To razem ze składkami ZUS 6282 zł. W weekendy toalety obsługuje osoba zatrudniona na umowę zlecenie. Co daje miesięcznie 96 godzin x 25 zł brutto za godzinę = 2880 zł" - wyjaśnia przedsiębiorca.

Marian Dreszer dodał, że dodatkowo sześć godzin dziennie czynności sprzątająco-dezynfekujące wykonuje osoba na umowę zlecenie. To kosztuje łącznie 5306,85 zł.

"Łączne koszty pracownicze to [...] 14 tys. 468,85 zł brutto" - poinformował przedstawiciel firmy. Marian Dreszer wyjaśnił, że firma płaci również za wynajem lokalu, prąd, wodę i kanalizację, środki sanitarne i czystości, które co miesiąc wynoszą średnio ponad 12,3 tys. zł brutto. Miesięczne koszty utrzymania toalety wycenia na 26 tys. 769 zł.

Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

Zakopane. Słynna "toaleta grozy" na Krupówkach. Firma podwyższy cenę

Przedstawiciel toalety dodał, że gdyby z szaletu korzystało dziennie 102 osobach, to spółka miesięcznie osiągnęłaby obrót w wysokości 30 tys. 600 zł brutto. "W tym do zapłaty podatek VAT - 5,6 tys. zł, a podatek naliczony to 2,3 tys. zł. Do zapłaty pozostaje 3.300 podatku VAT" - czytamy.

Po odjęciu tych kwot firma, zdaniem Mariana Dreszera, zarobi jedynie 483 zł.

"Zatem 'Toalety Grozy' na Krupówkach to po prostu toalety prowadzone w warunkach legalnych podstaw biznesowych stworzonych dla przedsiębiorców w Polsce, przy obecnych kosztach energii, stawkach podatkowych i obciążeniach składkami ZUS" - czytamy w mailu, którego treść publikuje "Gazeta Krakowska".

Na tym jednak nie koniec. Jak informuje redakcja, przedsiębiorca zapowiedział, że 10 zł za skorzystanie z toalety to zbyt niska cena. Od przyszłego tygodnia zamierza podwyższyć ją do 15 zł. Jak tłumaczy, dopiero taka stawka "zapewniałaby sensowny zysk w legalnie prowadzonym biznesie".

Więcej o: