Nowa definicja skrzyżowania, jak podaje portal INFOR.PL, jest dość problematyczna. Za skrzyżowanie można od teraz uznać np. połączenia międzyjezdniowe. Nieświadomość kierowców może kosztować ich zarówno mandatem, jak i punktami karnymi.
Poprzedni stan prawny przedstawiał następujące wytłumaczenie skrzyżowania. Nazywano nim każde "przecięcie się w jednym poziomie dróg mających jezdnię, ich połączenie lub rozwidlenie, łącznie z powierzchniami utworzonymi przez takie przecięcia, połączenia lub rozwidlenia". Określenie to nie dotyczyło "przecięcia, połączenia lub rozwidlenia drogi twardej z drogą gruntową, z drogą stanowiącą dojazd do obiektu znajdującego się przy drodze lub z drogą wewnętrzną".
17 września 2022 roku doszło jednak do nowelizacji Prawa o ruchu drogowym. Od tego momentu skrzyżowaniem jest "część drogi, będącą połączeniem dróg albo jezdni jednej drogi w jednym poziomie, z wyjątkiem połączenia drogi o nawierzchni twardej z drogą o nawierzchni gruntowej lub z drogą wewnętrzną". Według ekspertów, na których powołuje się "Rzeczpospolita", w tej sytuacji za skrzyżowanie można uznać także połączenia międzyjezdniowe.
Interpretacja nowych przepisów sprawiała problem nie tylko kierowcom, ale też funkcjonariuszom. W sprawie interweniował więc Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Komenda Główna Policji. Resort infrastruktury zareagował już na doniesienia ws. niejasności - jednak według ministerstwa, to nie nowe przepisy, a niektóre artykuły prasowe rzekomo wprowadzały czytelników w błąd.
Czy nowa definicja oznacza więc zmiany dla kierowców? - Nie ma powodów do zmiany dotychczasowego postępowania policji w ww. zakresie, które wynikałyby z nowelizacji ustawy - przekazał "Rz" sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber. Jak jednak dodał poseł, podjęte zostały rozmowy z MSWiA - pracownicy ministerstwa zobowiązali się do ujednolicenia "praktyk funkcjonariuszy" w związku z wyżej wspomnianą nowelizacją.
Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.