Jest wstępna zgoda ambasadorów unijnych krajów na pułapy cenowe na rosyjskie produkty naftowe. Ustalono, że limit na rosyjski olej napędowy wyniesie 100 dolarów za baryłkę i 45 dolarów za baryłkę oleju opałowego.
Sama Unia Europejska od niedzieli 5 lutego wprowadza embargo na produkty naftowe, ale w ramach uzgodnień z grupą G7 chce wprowadzić światowy limit, by jeszcze bardziej ograniczyć wpływy do rosyjskiego budżetu. Ustalony pułap ma ograniczyć dochody Rosji ze sprzedaży ropy do państw trzecich. Zachodnie firmy będą mogły oferować usługi ubezpieczeniowe i spedycyjne, tylko jeśli będą przestrzegać pułapów cenowych.
Pułapy cenowe na produkty naftowe z Rosji jeszcze bardziej ograniczą dochody Kremla - podkreślał w Brukseli ambasador Polski przy Unii Europejskiej Andrzej Sadoś. Dodał, że uwzględniono postulat Polski i krajów bałtyckich dotyczący mechanizmu dostosowującego pułapy cenowe na produkty z rosyjskiej ropy do wahań rynkowych.
Naszym celem jest zduszenie rosyjskich przychodów do budżetu. Chodziło o to, żeby zagwarantować, że regularnie, co dwa miesiące Polska będzie kontrolować ceny rynkowe rosyjskich produktów, a po drugie - ustanowić cenę maksymalną na poziomie niższym od ceny rynkowej. Będzie to duże uderzenie w rosyjskie przychody
- powiedział ambasador Polski przy Unii.
Więcej informacji z kraju i ze świat na stronie głównej Gazeta.pl
Centre for Research on Energy and Clean Air (CREA) na początku stycznia informowało, że po nałożeniu limitu cen na rosyjską ropę, Rosja traci na nim 172 mln dol. dziennie. Kwota ta wzrośnie nawet do 280 mln dolarów, gdy 5 lutego w życie wejdzie embargo na import rosyjskiej ropy w krajach UE. Rosja już teraz sprzedaje swoją ropę za mniej niż połowę rynkowej ceny.
Unijne embargo i ograniczenie cen nareszcie uderzyło, a jego wpływ jest w końcu tak znaczący, jak się spodziewano
- twierdzi Lauri Myllyvirta, analityk CREA.
CREA zwracało w styczniu uwagę, że Unia powinna się przyjrzeć dalszym ograniczeniom ceny rosyjskiej ropy. Obniżenie limitu do 25-35 dol. za baryłkę byłoby wciąż powyżej kosztów produkcji oraz transportu Rosji i poskutkowałoby spadkiem przychodów o minimum kolejnych 100 mln dolarów dziennie. Szczególnie że hurtownicy robią zapasy rosyjskich paliw, dzięki czemu "karmią" rosyjski budżet.
Rosja omija jednak sankcje dzięki starym tankowcom z wyłączonymi transponderami, które są przemalowywane podczas rejsów. Ta strategia omijania sankcji jest na tyle skuteczna, że choć przez pierwsze dwa miesiące od wprowadzenia limitów eksport z Rosji spadł, to dziś już wrócił do poziomów sprzed restrykcji.