Przychody Rosji ze sprzedaży ropy naftowej i gazu spadły o 46,4 proc. rok do roku - tutaj zaważyły niższe ceny za rosyjską odmianę ropy - Ural (efekt sankcji Zachodu) oraz to, a w przypadku gazu ziemnego sprzedaż po prostu spadła wolumenowo (znów sankcje).
Mówimy o kraju, który na tym energetycznym źródle pieniędzy mocno polega, a to źródełko, choć bynajmniej nie wysycha, to jednak płynie raz mniejszym strumieniem, a dwa jest to strumień mniej kaloryczny. Kreml zapisał sobie w budżecie na ten rok cenę ropy Ural na poziomie 70,10 dolara za baryłkę. Tymczasem, jak zauważa Agencja Reutera, średnia cena tego typu ropy w styczniu wyniosła niespełna 50 dolarów.
Zmniejszyły się nie tylko przychody związane z surowcami energetycznymi, co pokazuje, że wewnętrznie Rosja też ma problem z gospodarką. Ze źródeł takich jak VAT i podatek dochodowy budżet zebrał o 28 proc. mniej niż przed rokiem (w przypadku VAT miały miejsce zmiany w prawie, w tym cięcia). Ogółem przychody budżetu Rosji w styczniu były o ponad 35 proc. niższe rok do roku.
To jedna strona medalu. Drugą są wydatki, a te rosną. I to bardzo mocno, bo w ubiegłym miesiącu były wyższe o blisko 59 proc. niż rok wcześniej - powadzenie wojny kosztuje. Zatem wydatki są wyższe, przychody niższe, efekt: Rosja odnotowała w styczniu potężny deficyt budżetowy. Wyniósł 1,76 biliona rubli, czyli około 25 miliardów dolarów. Bloomberg zauważa, że to największy styczniowy deficyt budżetowy od przynajmniej 1998 roku.
Na marginesie: w styczniu 1998 roku prezydentem Rosji był Borys Jelcyn, premierem Wiktor Czernomyrdin, a Władimir Putin jeszcze tylko urzędnikiem prezydenckiej administracji (później w tym samym roku awansował na szefa FSB - Federalnej Służby Bezpieczeństwa). To nawet nie jedna, a kilka epok temu.
Wróćmy jeszcze do obecnego rosyjskiego budżetu. Kłopoty ze stroną przychodową sprawiły, że Rosja przyspieszyła zadłużanie się na rynku wewnętrznym. Zaczęła też podjadać z funduszu, w którym odkładała na czarną godzinę środki ze sprzedaży surowców energetycznych, sprzedając złoto i rezerwy walutowe w chińskim juanie.