W środę 8 lutego w Sejmie przegłosowano zmiany w Kodeksie pracy wprowadzające unijnej dyrektywy work-life balance. Jedną z nich jest urlop opiekuńczy. To pięć dni w roku kalendarzowym bezpłatnego urlopu udzielanego na wniosek pracownika, który musi zapewnić opiekę dziecku bądź też innemu - wymagającemu opieki - członkowi rodziny.
Sęk w tym, że przepisy - według "Faktu" - jasno precyzują jakim członkiem rodziny można się zająć. Są to małżonek, rodzic oraz dziecko. Oznacza to, że urlop ten nie przysługuje osobom, które chciałby wykorzystać go do opieki nad dziadkami czy rodzeństwem.
Więcej informacji z kraju i ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Przypomnijmy też, że według nowych przepisów, które na stronie Gazeta.pl opisywał Kacper Kolibabski, urlop rodzicielski ma być dłuższy. W przypadku urodzenia jednego dziecka będzie trwał 41 tygodni, a jeśli chodzi o ciążę mnogą - 43 tygodnie. Teraz są to odpowiednio 32 i 34 tygodnie.
Każdy z rodziców będzie miał także gwarancję 9 tygodni urlopu, który nie będzie mógł być przeniesiony na drugiego rodzica. Zasiłek macierzyński za cały okres urlopu rodzicielskiego wyniesie 70 procent podstawy wymiaru zasiłku.
Nowelizacja przewiduje także bardziej elastyczną organizację pracy dla rodziców dzieci do 8 lat. I tak np. w razie odmowy pracy zdalnej pracodawca będzie musiał o tym pisemnie poinformować pracownika - według obecnych przepisów nie ma takiego obowiązku. W przypadku pracowników opiekującym się dzieckiem do 8 lat, pracodawcy nie będą też mogli zlecać - bez zgody zatrudnionego - pracy w nocy, delegacji i pracy w godzinach nadliczbowych.
***
Co, jak i kiedy rozliczyć, na co uważać, jakie zmiany w prawie podatkowym weszły w życie, a jakie są szykowane? Więcej na te tematy czytaj pod linkiem: next.gazeta.pl/podatki.