Waloryzacja emerytur. Wskaźnik jest pewny, poznaliśmy ostatnią daną. Mnożenie przez zero daje zero

Waloryzacja emerytur w Polsce od 1 marca wyniesie 14,8 proc. (przynajmniej 250 zł brutto). Najnowsze dane GUS przesądziły, że wskażnik waloryzacji nie będzie wyższy, bo realne wynagrodzenie w 2022 r. w Polsce nie wzrosło.

O tym, że waloryzacja emerytur i rent 1 marca br. odbędzie się przy wskaźniku przynajmniej 14,8 proc., było wiadomo od stycznia. Wówczas GUS podał, że tyle wyniosła w 2022 r. tzw. inflacja emerycka (inflacja w gospodarstwach domowych emerytów i rencistów). Ustawowym obowiązkiem rządu jest więc podniesienie emerytury o przynajmniej 14,8 proc. (choć rząd usilnie próbuje wkręcić Polaków, że robi to z hojności).

Formalnie tliła się jednak jeszcze jakaś maleńka iskierka nadziei, że waloryzacja emerytur będzie wyższa niż 14,8 proc. Rząd powinien bowiem do tego wskaźnika dodać także 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w 2022 r. Realnego, czyli pomniejszonego o inflację.

Tyle że takiego wzrostu w 2022 r. nie było. W czwartek 9 lutego oficjalnie potwierdził to Główny Urząd Statystyczny, donosząc, że przeciętnie realne wynagrodzenie w 2022 r. spadło względem 2021 r. o 2,1 proc. Oczywiście realny spadek wynagrodzeń nie oznacza, że waloryzacja emerytur będzie niższa o 14,8 proc. Nie - po prostu nie było realnego wzrostu wynagrodzeń. Niejako bierze się tu do wyliczeń zero. A skoro tak, to 20 proc. z zera to tym bardziej zero. Nie da czego dodać do wcześniej ustalonego wskaźnika waloryzacji 14,8 proc.

Oficjalnie wskaźnik waloryzacji emerytur minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg ma jeszcze obowiązek ogłosić w najbliższych dniach. Zapewne zrobi to jeszcze w tym tygodniu lub na początku przyszłego.

  • Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

Waloryzacja emerytur dla niektórych wyższa niż 14,8 proc.

Obok waloryzacji procentowej (14,8 proc.), rząd zastosuje w 2023 r. także waloryzację kwotową najniższych świadczeń. Chodzi o sytuację, gdy podwyżka emerytury o 14,8 proc. oznaczałaby wzrost niższy niż 250 zł brutto (a emeryt ma prawo przynajmniej do emerytury minimalnej). Tak będzie się działo w przypadku obecnych emerytur od minimalnej do takiej w kwocie ok. 1689 zł brutto. W takich sytuacjach rząd zagwarantował, że emerytura osób z takimi świadczeniami wzrośnie o 250 zł brutto. 

Przykładowo, dla obecnej najniższej emerytury, tj. 1338,44 zł brutto, podwyżka o 14,8 proc. oznaczałaby wzrost świadczenia o ok. 198 zł brutto. Rząd "dorzuci" do niej 52 zł brutto i emerytura minimalna od 1 marca 2023 r. będzie wynosić 1588,44 zł brutto.

Warto natomiast przypomnieć, że waloryzacja kwotowa (tj. o 250 zł brutto, jeśli podwyżka o 14,8 proc. okazałaby się niższa) nie dotyczy emerytów, którym nie przysługuje prawo przynajmniej do emerytury minimalnej. Do otrzymania emerytury minimalnej uprawnia odpowiedni staż w opłacaniu składek ZUS - 20 lat dla kobiet i 25 lat dla mężczyzn. Jeśli ktoś nie ma takiego stażu, otrzymuje emeryturę niższą od minimalnej - 1338,44 zł brutto obecnie, 1588,44 zł od 1 marca br. (o ile oczywiście z jego kapitału w ZUS nie wychodzi takie świadczenie).

Jeśli komuś nie przysługuje prawo do emerytury minimalnej, jego świadczenie nie zostanie podniesione o 250 zł brutto, a "tylko" o 14,8 proc. Przykładowo, emerytura w wysokości 800 zł brutto wzrośnie jedynie o ok. 118 zł, a świadczenie w wysokości 1000 zł o 148 zł.

Zobacz wideo
  • Więcej o gospodarce przeczytaj na stronie głównej Gazeta.pl

***

Ile zarabiamy, a ile będziemy zarabiać, jak kształtują się emerytury, co z bezrobociem w Polsce, jakie są trendy na rynku pracy i jakie zmiany szykuje rząd? Więcej na te tematy czytaj pod linkiem: next.gazeta.pl/praca

Więcej o: