Pomimo trwającej wojny oraz nałożonych sankcji, polski eksport na Białoruś praktycznie się nie zmniejszył, a import zmalał o jedną czwartą. Tak wynika z analiz Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) za pierwsze 11 miesięcy 2022 r. Obroty handlowe pomiędzy obydwoma krajami wyniosły 12 mld zł.
Jak wylicza "Rzeczpospolita" nasz wschodni sąsiad kupuje samochody i pojazdy rolnicze, produkty chemiczne, maszyny i urządzenia elektryczne. Polska z kolei wciąż importuje głównie drewno i wyroby drewniane, węgiel, a także produkty chemiczne, oleje i metale.
- Począwszy od maja nasz eksport zwiększał się. W miesiącach letnich przybrał wielkości typowo osiągane w trzech wcześniejszych latach, natomiast jesienią był już zdecydowanie większy niż niegdyś - wyjaśnia w rozmowie z dziennikiem Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej.
W przypadku wymiany handlowej z Rosją szczególnie widoczny jest spadek eksportu, który w ciągu 11 miesięcy zmalał o niemal 40 proc. Jeśli chodzi o import, ważniejsza od wielkości jest wartość, która wyniosła 15 mld euro. To o pół miliarda euro więcej niż w 2019 roku. Przyczyna to przede wszystkim gwałtownie drożejące surowce energetyczne, które do Polski trafiały pomimo wojny.
Polscy eksporterzy już w połowie roku zaczęli odrabiać straty na rosyjskim rynku. - Spadek na początku ubiegłego roku dotyczył głównie maszyn i urządzeń mechanicznych, sprzętu elektrycznego i środków transportu. Natomiast zwraca uwagę notowany w drugiej połowie roku silny wzrost sprzedaży żywności, przede wszystkim wyrobów gotowych - wyjaśnia ekonomista KIG cytowany przez dziennik.
W piątek minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński poinformował, że przejście graniczne między Polską i Białorusią w Bobrownikach zostało zamknięte do odwołania.
- Z uwagi na ważny interes bezpieczeństwa państwa zdecydowałem o zawieszeniu do odwołania od 10 lutego br. od godz. 12:00 ruchu na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Bobrownikach - przekazał szef resortu spraw wewnętrznych.
W reakcji na decyzję naszego rządu charge d'affaires Polski Marcin Wojciechowski był już dwukrotnie wzywany do ministerstwa spraw zagranicznych Białorusi. Przekazano mu notę protestacyjną.
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl