Banki szukają nadziei: "Wyrok TSUE może być inny". Inni nie kryją: Opinia najgorsza z możliwych

"Opinia Rzecznika nie przesądza rozstrzygnięcia ani nie jest wiążąca dla TSUE. Wyrok TSUE może więc być inny niż proponuje Rzecznik" - czytamy w oświadczeniu Związku Banków Polskich po publikacji opinii Rzecznika Generalnego TSUE ws. kredytów frankowych. Sytuacja jest jednak poważna. - Interpretacja TSUE grozi poważnym kryzysem makroekonomicznym, rząd i KNF muszą zastanowić się, jak temu zapobiec - powiedział prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys.
Zobacz wideo Na co zwrócić uwagę przy wypełnianiu PIT-37?
Opinia Rzecznika nie przesądza rozstrzygnięcia ani nie jest wiążąca dla TSUE. Wyrok TSUE może więc być inny, niż proponuje Rzecznik. (...) Nazywanie opinii rzecznika generalnego "zapowiedzią" lub "wstępem" do właściwego orzeczenia jest mylące i może wprowadzać w błąd, ponieważ opinia nie determinuje wyroku TSUE

- czytamy w komentarzu Związku Banków Polskich do opinii Rzecznika Generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ws. prawa do wynagrodzenia za korzystanie z kapitału po unieważnieniu umowy frankowej. 

Rzecznik Generalny TSUE poinformował, że według niego unijna dyrektywa 93/13 (ma chronić konsumentów przed nieuczciwymi warunkami w umowach) nie stoi na przeszkodzie, aby frankowicze domagali się takiego wynagrodzenia od banków. Powinny o tym decydować sądy krajowe. Z kolei, według opinii Rzecznika, bankom takiego prawo nie przysługuje. - Przedsiębiorca nie może czerpać korzyści gospodarczych z sytuacji powstałej na skutek własnego bezprawnego działania - napisał Rzecznik Generalny w swojej opinii. Więcej na ten temat piszemy w poniższym tekście:

Opinia rzecznika TSUE nie jest wiążąca

Opinia Rzecznika rzeczywiście - jak pisze ZBP - nie jest wiążąca. Prawnie liczy się tylko to, co orzeknie TSUE (stanie się to zapewne w drugiej połowie br.). Niemniej często wyrok Trybunału pokrywa się z tym, co wcześniej zaopiniuje Rzecznik. A czwartkowa opinia jest korzystna dla frankowiczów i zła dla sektora bankowego.

Z drugiej strony ZBP wskazuje w swoim komentarzu kilka przykładów, gdy TSUE orzekał inaczej, niż zaopiniował Rzecznik Generalny. Związek przypomina także, że opinia Rzecznika TSUE nie oznacza, że frankowiczom należy się od banków dodatkowe wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, ale że ustalenie tego należy do sądu krajowego. Zwraca też uwagę, że Rzecznik (co zrozumiałe, nie tego dotyczy sprawa) nie wypowiedział się o roszczeniu banku o waloryzację kapitału. Takie roszczenie uznał za zasadne Sąd Okręgowy w Warszawie w wyroku z 10 lutego br.

KNF analizuje, Rzecznik Finansowy komentuje

Poprosiliśmy o komentarz do czwartkowej opinii Rzecznika Generalnego TSUE także Komisję Nadzoru Finansowego, ale rzecznik KNF Jacek Barszczewski poinformował nas, że na razie opinia "jest poddawana wewnętrznej analizie i nie będzie komentowana przez Urząd na gorąco".

Wiadomo jednak oczywiście mniej więcej, jakie jest zdanie KNF, akcentował je wielokrotnie (w tym m.in. w październiku 2022 r.) przewodniczący Jacek Jastrzębski. Przekonywał on wówczas, że "zanegowanie możliwości dochodzenia przez banki wynagrodzenia za korzystanie z kapitału prowadziłoby do istotnego zachwiania stabilności rynku finansowego, a w wysoce prawdopodobnym scenariuszu - w efekcie nawet do jego załamania". Koszty dla sektora bankowego szacował na ok. 100 mld zł.

Z pewnością w dużo lepszym nastroju niż bankowcy jest po opinii Rzecznika Generalnego TSUE Rzecznik Finansowy. Ten staje oczywiście po stronie frankowiczów, był też aktywnym uczestnikiem postępowania przed TSUE w sprawie, której dotyczy czwartkowa opinia.

Opinia przedstawiona dzisiaj przez Rzecznika Generalnego A. Collinsa jest zbieżna z dotychczas prezentowanym stanowiskiem przez Rzecznika Finansowego w zakresie niedopuszczalności żądania przez banki tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Jednocześnie Rzecznik Generalny wskazał, że prawo Unii nie stoi na przeszkodzie analogicznemu żądaniu konsumenta wobec banku

- czytamy w oświadczeniu Rzecznika Finansowego.

Opinia Rzecznika Generalnego TSUE "najgorsza z możliwych dla banków"?

Od ekspertów płyną pierwsze komentarze po publikacji opinii Rzecznika Generalnego TSUE. Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys powiedział, że "interpretacja TSUE grozi poważnym kryzysem makroekonomicznym, rząd i KNF muszą zastanowić się, jak temu zapobiec".

Z kolei ekonomista Marcin Czaplicki, związany ze Szkołą Główną Handlową, ostrzega przez negatywnym impulsem kredytowym, czyli generalnie sytuacją, w której banki ograniczają swoją akcję kredytową.

Piotr Sobolewski, starszy analityk ds. sektora finansowego w Polityce Insight, pisze, że opinia jest "najgorszą z możliwych dla polskich banków". Zwraca jednak uwagę, że nawet jeśli TSUE wyda zbieżny z opinią wyrok, to finalnie i tak to sądy w Polsce rozstrzygną, czy konsumenci mają prawo do dodatkowych roszczeń od banków.

Polska linia orzecznicza będzie się wykuwać latami

- uważa Sobolewski. Dalej radzi bankom, aby lobbowały na rzecz ustawy frankowej, poprawiły warunki ugód, a także budowały kapitały własne i zwiększały rezerwy "frankowe".

Więcej o: