Kryzys energetyczny w Europie, awarie w połowie francuskich elektrowni jądrowych i rządowe limity na ceny prądu - tak EDF tłumaczy swoje fatalne wyniki w 2022 roku.
Oprócz rekordowych strat francuski gigant boryka się z ogromnym zadłużeniem sięgającym 64,5 miliarda euro. To wzrost o 20 miliardów w porównaniu z rokiem ubiegłym.
„Naszym priorytetem jest wydźwignięcie EDF z trudnej sytuacji" - deklaruje nowy szef koncernu Luc Rémont, który objął stanowisko cztery miesiące temu.
Jego poprzednik został zwolniony po tym, jak zarzucił rządowi zaniedbywanie sektora jądrowego.
Władze zareagowały na kryzys w EDF już w lipcu 2022 roku, ogłaszając całkowitą nacjonalizację firmy. Celem było uratowanie tonącego w długach koncernu oraz przyspieszenie zapowiedzianego przez prezydenta Macrona programu budowy nowych reaktorów jądrowych.
EDF liczy też na wywalczenie zagranicznych kontraktów na budowę elektrowni atomowych, m.in. w Polsce. Na razie Warszawa wybrała dwie oferty amerykańskich i koreańskich firm. Francuzi podtrzymują swoją ofertę na budowę trzeciego obiektu.