Wyjazd Joe Bidena do Kijowa odbył się w poniedziałek w tajemnicy ze względów bezpieczeństwa. Wizyta amerykańskiego prezydenta w Ukrainie przypomina tajne wyjazdy prezydentów George'a W. Busha i Baracka Obamy do Iraku i Afganistanu w szczytowym okresie wojen w tych krajach - zauważa "New York Times".
W 2003 roku George Bush złożył wizytę w Święto Dziękczynienia żołnierzom w Iraku. Wyjazd był owiany tajemnicą do tego stopnia, że nawet członkowie jego tajnej służby myśleli, iż wciąż przebywa na swoim ranczu w Crawford w Teksasie. Natomiast w 2010 roku Barack Obama odbył podobną podróż do Kabulu w Afganistanie, wyjeżdżając z Camp David, aby uniknąć wykrycia.
Wyprawa pociągiem Joe Bidena na Ukrainę była szczególnie trudna, gdyż w przeciwieństwie do wyjazdów Busha czy Obamy, na miejscu w Kijowie nie stacjonują amerykańscy żołnierze, którzy mogliby zapewniać bezpieczeństwo prezydentowi. W zeszłym roku amerykańscy urzędnicy, którzy podróżowali do Kijowa, zdecydowali się nie lecieć do ukraińskiej stolicy bezpośrednio ze względu na niebezpieczeństwo związane z rosyjskimi atakami rakietowymi.
"Najwyżsi rangą amerykańscy urzędnicy zwykle jeździli nocnym pociągiem z Polski. Może to zająć ponad 7 godzin, ale jest uważane za bezpieczniejsze" - pisze dziennik. Jak czytamy, amerykańscy urzędnicy spędzali kilka godzin w Kijowie, a następnie ponownie odjeżdżali pociągiem. Sekretarz Stanu Antony J. Blinken odbył taką podróż we wrześniu ubiegłego roku, a Jake Sullivan, doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego, odwiedził Kijów w listopadzie.
Warto dodać, że jest to pierwsza wizyta amerykańskiego przywódcy w Ukrainie od czasu inwazji Rosji na Ukrainę, która rozpoczęła się niemal rok temu. Niespodziewana wizyta Joe Bidena nastąpiła dzień przed zaplanowanym przylotem do Polski. Wcześniej spekulowano, że do stolicy Ukrainy przyjedzie ważny gość.
Prezydent Stanów Zjednoczonych napisał o powodach wizyty w Ukrainie na Twitterze. "Gdy zbliżamy się do rocznicy brutalnej inwazji Rosji na Ukrainę, jestem dziś w Kijowie, aby spotkać się z prezydentem Zełenskim i potwierdzić nasze niezachwiane zaangażowanie na rzecz ukraińskiej demokracji, suwerenności i integralności terytorialnej" - zapewnił.
Kiedy prawie rok temu Putin rozpoczynał inwazję, uważał, że Ukraina jest słaba, a Zachód podzielony. Myślał, że nas przeżyje. Ale śmiertelnie się mylił. W ciągu ostatniego roku Stany Zjednoczone zbudowały koalicję narodów od Atlantyku po Pacyfik, aby pomóc w obronie Ukrainy bezprecedensowym wsparciem wojskowym, gospodarczym i humanitarnym - i to wsparcie będzie trwałe
- podkreślił Joe Biden.