Autozapis do PPK rusza 1 marca. Dotyczy wyłącznie osób w wieku 18-55 lat, od których są odprowadzane obowiązkowe składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe. Osoby starsze są zapisywane do programu na własny wniosek.
Jeśli deklaracja o rezygnacji nie zostanie złożona, pracodawca nie będzie miał wyjścia i zapisze swoich pracowników do PPK. A to oznacza konieczność potrącania części pieniędzy z pensji zatrudnionego oraz konieczność własnych wpłat. To działanie ma oczywiście wymierną korzyść - zwiększa przyszłe oszczędności pracownika.
Nawet jeśli ktoś już kiedyś zrezygnował z PPK to w tym roku po 1 marca znowu będzie musiał to zrobić. Inaczej automatycznie wejdzie do programu - na tym polega właśnie autozapis. Według Marczuka takie rozwiązanie jest w porządku, bo PPK jest "bardzo solidnym benefitem pracowniczym".
Osoby, które wcześniej wypisały się z PPK, mogły się kierować np. nieufnością do systemu. Autozapis ma natomiast służyć weryfikacji tej decyzji
- mówił w "Studiu Biznes" Gazeta.pl wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju Bartosz Marczuk.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Rezygnację z PPK zatrudnieni mogą złożyć w późniejszym niż 1 marca i dowolnie wybranym terminie. Jednak im szybciej to zrobimy, tym mniej składek zostanie odprowadzonych z naszej pensji. Jeśli zrezygnujemy dopiero w kwietniu to już pensja za marzec może zostać odpowiednio pomniejszona o składkę.
Pracodawca ma obowiązek zaprzestać odprowadzać składki od momentu złożenia rezygnacji. Jednocześnie nie trzeba takiego oświadczenia składać od razu 1 marca, gdy rusza autozapis. Pracodawca musi bowiem nam zwrócić składki, których nie przekazał jeszcze do instytucji finansowej. Na to ma z kolei czas do połowy miesiąca - pisze Małgorzata Jankowska na infor.pl. Jeśli zrobi to przed złożeniem rezygnacji, np. na początku kwietnia (lub każdego kolejnego miesiąca), to pieniądze trafią już na konto PPK i nie zostaną zwrócone.
Przykładowo - złożenie rezygnacji do 31 marca sprawia, że pobrane w marcu składki na pewno zostaną nam zwrócone, bo nie zostały jeszcze przekazane instytucji finansowej. Gdy zrezygnujemy między 1 a 17 kwietnia (15 i 16 kwietnia to weekend) wszystko będzie zależało od pracodawcy. Jeśli jeszcze nie przekazał składek, dostaniemy ich zwrot. Jeśli jednak spóźniliśmy się z rezygnacją, a środki przekazano do PPK, to w najbliższym czasie ich nie odzyskamy. Rezygnacja będzie więc dotyczyła dopiero wypłaty za kolejny miesiąc, w tym przypadku za kwiecień.
Jednakże decyzję o rezygnacji należy dobrze przemyśleć, bo PPK daje wiele korzyści. Zdaniem Marczuka nie ma i może nie być korzystniejszego programu oszczędzania. Jak tłumaczy, za każde wpłacone przez nas do PPK 100 zł, pracodawca i rząd dokładają drugie 100 zł.
Każda osoba, która wypisuje się z PPK robi sobie najzwyczajniej w świecie finansową krzywdę
- powiedział Bartłomiej Marczuk.
Aby wypisać się z PPK, wystarczy złożyć deklarację o rezygnacji z wpłat do pracodawcy. Po otrzymaniu takiego pisma pracodawca nie będzie potrącał składek na PPK z wynagrodzenia.
Oczywiście w każdej chwili można przystąpić do Pracowniczych Planach Kapitałowych - w tym celu należy złożyć odpowiedni wniosek do pracodawcy. Do programu nie będzie mógł jednak przystąpić pracownik, który ukończy 70 lat. Wzór deklaracji o rezygnacji z dokonywania wpłat do PPK można znaleźć pod TYM adresem.
O tym, czy warto zostać w PPK, pisaliśmy TUTAJ. Decyzję dobrze oprzeć na odpowiedziach na trzy pytania:
pozostać w PPK czy się wypisać? grafika: Marta Kondrusik