Część warzyw i owoców jest trudno dostępna w brytyjskich supermarketach ze względu na złą pogodę, która ogranicza zbiory w Europie i Afryce Północnej. Problemy spowodowane są również brexitem oraz zmniejszonymi dostawami od brytyjskich i holenderskich producentów, dotkniętych wysokimi rachunkami za energię niezbędną do ogrzewania szklarni.
Supermarkety Tesco, Aldi, Asda i Morrisons wprowadziły w zeszłym tygodniu limity dla klientów na zakupy niektórych warzyw i owoców. Przykładowo Tesco i Aldi ograniczają zakup pomidorów, ogórków i papryki, a sieć Asda wprowadziła dodatkowo limit m.in. na sałatę, brokuły, kalafiory i maliny - podaje "The Guardian".
Wiceprezes Narodowej Unii Farmerów (NFU) Tom Bradshaw wskazał w telewizji TalkTV, że jeśli Wielka Brytania nie produkuje własnej żywności, to staje się jeszcze bardziej zależna od importu z Hiszpanii i Maroko. - Gdy te kraje mają problemy z produkcją, prowadzi to do pustych półek, które obserwujemy u nas w tej chwili - mówił w poniedziałek.
Z kolei w sobotniej rozmowie ze stacją Times Radio wskazywał, że Narodowa Unia Farmerów od roku ostrzegała przed takim scenariuszem. Wskazywał, że niedobór żywności jest po części spowodowany wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej - pisze "The Guardian". Natomiast szefowa NFU Minette Batters powiedziała dla BBC, że tej sytuacji można było uniknąć. - Nie wiem, czy uda się cokolwiek osiągnąć w przyszłym miesiącu, nie można tak po prostu wyczarować pomidorów - mówiła.
Lea Valley Growers Association ocenia, że niedobór warzyw i owoców w brytyjskich sklepach może trwać aż do maja - podaje BBC. Stowarzyszenie przekazało, że warunki pogodowe w Hiszpanii i Maroku są obecnie głównym powodem niedoborów, ale sytuację pogarszają również brytyjscy producenci, którzy mają opóźniać sadzenie upraw w tym sezonie. Jak czytamy, odstraszyły ich wysokie koszty energii oraz niskie ceny oferowane przez supermarkety za ich produkty.
Więcej informacji ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Departament Środowiska, Żywności i Spraw Wiejskich utrzymuje, że łańcuch dostaw w Wielkiej Brytanii jest wysoce odporny i dobrze wyposażony, aby poradzić sobie z zakłóceniami. Rząd zapewnił, że ministrowie spotkają się z przedstawicielami supermarketów, aby omówić, w jaki sposób mogą przywrócić normalne dostawy.