Mieszkańcy Lubelszczyzny nie zgadzają się na fermy z milionem kurczaków. Zwrócili się do radnych

Mieszkańcy miejscowości w powiecie bialskim zwrócili się do Rady Powiatu z prośbą o analizę, jak fermy kurczaków będą oddziaływać na region. Obawiają się oni unoszenia uciążliwego zapachu, skażenia wody, gleby i powietrza oraz obniżenia potencjału turystycznego okolicy.

"Dziennik Wschodni" przywołuje sytuację mieszkańców powiatu bialskiego na Lubelszczyźnie. Z regionu dochodzą bowiem kolejne doniesienia o planach stworzenia ferm kurczaków. 

Zobacz wideo Szadkowska: Nie ma miejsca na hodowlę klatkową w Unii Europejskiej

Lubelskie. Mieszkańcy powiatu bialskiego nie zgadzają się na kurniki

Jak pisaliśmy w listopadzie ubiegłego roku, cztery kurniki miałyby stanąć w Zahaciu, ok. 3 km w linii prostej od sanktuarium w Kodniu i niecałe 4 km od Bugu. W Kątach 15 kurników ma stanąć w odległości ok. 3,5 km od sanktuarium. Kopytów leży natomiast dalej od Kodnia, ale działka, na której ma stanąć 15 kurników, znajduje się 1,5 km od pierwszych zabudowań. Łącznie na trzech działkach może przebywać nawet 17 milionów kurczaków.

"Na razie wiadomo, że plany posadowienia ferm z jednym milionem kurczaków w gminie Sosnówka i Kodeń ma drobiarski gigant - firma Wipasz" - pisze natomiast "Dziennik Wschodni" 3 marca. Wójt gminy Kodeń wydał decyzją środowiskową pozwalającą na budowę, mieszkańcy niezgadzający się z nią zebrali jednak tysiąc podpisów, a także zaskarżyli ją do samorządowego kolegium odwoławczego. Decyzja jak na razie nie zapadła.

W gminie Sosnówka wójt Marcin Babkiewicz umorzył natomiast postępowanie o wydanie decyzji środowiskowej dla fermy w Żeszczynce. W tym przypadku do kolegium odwoławczego zwrócił się jednak inwestor. Trwa oczekiwanie na rozstrzygnięcie. 

Więcej aktualnych wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Fermy z kurczakami na Lubelszczyźnie. "Inwestycja wpłynie negatywnie na całą okolicę"

Mieszkańcy okolicznych terenów od miesięcy protestują przeciwko budowie ferm. Obawiają się unoszenia uciążliwego zapachu, skażenia wody, gleby i powietrza oraz obniżenia potencjału turystycznego okolicy. - Zarówno nasza miejscowość, jak i sąsiednie, słyną z czystego środowiska, nastawionego na rozwój turystyki, ekologii i kultury. (...) Inwestycja wpłynie negatywnie na całą okolicę pod względem zanieczyszczenia ze strony emisji gazów i pyłów. Do tego dochodzi odór, a także spadek wartości gruntów. Jeżeli ta inwestycja powstanie, moja rodzina nie będzie mogła dalej mieszkać w tym miejscu - tłumaczyła jeszcze w listopadzie w rozmowie z portalem lublin112.pl mieszkanka Żeszczynki. 

Jak pisze natomiast "Dziennik Wschodni", mieszkańcy Sosnówki i Kodenia zwrócili się do Rady Powiatu Bialskiego z prośbą o analizę, jak fermy będą oddziaływać na region. Domagają się przeprowadzenia "rzetelnej oceny pozytywnych i negatywnych skutków" hodowli zwierząt na terenie powiatu bialskiego.

Więcej o: