Program podatku turystycznego Unii Europejskiej miał zostać uruchomiony w listopadzie tego roku. Jak podaje CNN, został on jednak przesunięty na 2024 rok. Opłatę będą musieli uiścić wszyscy podróżni wjeżdżający do jednego z państw strefy, którzy nie są obywatelami UE.
Kwotę opiewającą na 7 euro będą musieli zapłacić każdorazowo obywatele 63 krajów, w tym Brytyjczycy, Amerykanie czy Australijczycy. Z podatku turystycznego od wjazdu do jednego z państw Wspólnoty zwolnione będą jedynie osoby poniżej 18. roku życia oraz seniorzy powyżej 70. roku życia.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Podatek turystyczny w innych miejscach na świecie
Program będzie działał na wzór amerykańskiego Elektronicznego Systemu Autoryzacji Podróży (ang. Electronic System for Travel Authorization, ESTA), który umożliwia obywatelom z 40 krajów 90-dniowy pobyt w Stanach Zjednoczonych bez wizy.
W 2022 r. podatek turystyczny w wysokości 300 bahtów (około 35 zł) wprowadziła Tajlandia. Gubernator Urzędu Turystyki przekazał, że część tej opłaty zostanie przeznaczona na opiekę nad turystami. Podatki mają też pomóc władzom w finansowaniu i utrzymaniu działania atrakcji turystycznych, takich jak Wielki Pałac Królewski w Bangkoku.
W Europie podatek turystyczny już obowiązuje m.in. w Paryżu, a także Wiedniu czy Salzburgu. W najbliższym czasie planują go wprowadzić także Walencja i Wenecja. Władze pobierają opłatę od osób, które wykupią w mieście zakwaterowanie – w hotelu, hostelu czy apartamencie.