W poniedziałek w Sejmie odbyło się wysłuchanie publiczne m.in. w sprawie projektu Prawa Komunikacji Elektronicznej i przepisów wprowadzających tę ustawę. W wysłuchaniu udział wzięło ponad 200 przedstawicieli organizacji, instytucji, nadawców i operatorów, a także mediów lokalnych. Celem wysłuchania publicznego było przedstawienie skutków wprowadzenia planowanych zmian w ustawie. Z kolei pod Sejmem odbyła się manifestacja.
Najwięcej emocji wywołują przepisy "lex pilot", które zakładają, że w ofercie operatorów płatnej telewizji na pierwszych pięciu kanałach obowiązkowo mają znaleźć się kanały: TVP1, TVP2, TVP3, TVP Kultura i TVP Info, a kolejne wg. rozporządzenia KRRiT. Tymczasem zgodnie z obowiązującą zasadą "must carry, must offer", w ofercie operatorów płatnej telewizji muszą znajdować się następujące stacje: TVP1, TVP2, TVP3, Polsat, TVN, TV4 i TV Puls.
Branża zrzeszająca m.in. operatorów i nadawców telewizyjnych wyraziła silny sprzeciw wobec "lex pilot" i apeluje o wycofanie wszystkich szkodliwych dla rynku przepisów oraz transparentny dialog z sektorem.
Zmiany lex pilot prowadzą do głębokiej ingerencji w zasady funkcjonowania rynku telewizyjnego w Polsce, zmierzając głównie do promowania przekazów publicznej telewizji i wywołując szerokie spektrum negatywnych konsekwencji rynkowych. Nowelizacja ustawy powinna być przedmiotem odrębnych prac legislacyjnych, co pozwoli przede wszystkim poznać zdanie innych resortów w drodze uzgodnień i opiniowania oraz umożliwi przeprowadzenie należytych konsultacji publicznych. W opinii PIKE jedyną zasadną i jednocześnie konieczną poprawką do projektu ustawy jest usunięcie z niego pakietu 'lex pilot'
- mówił Jerzy Straszewski, prezes Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej.
Z kolei Teresa Wierzbowska, prezeska Związku Pracodawców Prywatnych Mediów Lewiatan podkreśliła, że projekt "lex pilot" przerzuca na operatorów koszty przeniesienia do satelity lokalnych kanałów nadawcy publicznego. - Kto tak naprawdę te koszty poniesie? Widz. Społeczności lokalne zostaną pozbawione wypracowanych przez lata misyjnych kanałów komunikacji współtworzonych przez samorządy, parafie, wspólnoty, spółdzielnie. Świat nie kończy się na telewizjach ogólnopolskich. Zabijając lokalne media, pozbawiamy mieszkańców ważnego źródła informacji, a lokalnych działaczy przestrzeni do komunikowania się ze swoimi wyborcami - powiedziała Wierzbowska.
"Brawo rządzie PiS. Właśnie dowiedzieliśmy się, że proponujesz lokalnemu operatorowi kablowemu wydatek rzędu 5 mln zł" - napisała na Twitterze posłanka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska.
- Zaproponowane zmiany w prawie znacząco osłabią pozycję kanałów lokalnych, które są kluczowe dla społeczności i abonentów z mniejszych miast powiatowych, gminnych i wsi oddalonych od miast wojewódzkich, gdzie stacjonują ośrodki regionalne TVP - ocenił dr Tomasz Fopke, członek Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych. - To operator wie najlepiej jakie są oczekiwania jego klientów. (...). Zmiany spowodują dezorientację i niezadowolenie, zwłaszcza wśród osób starszych - dodała Lidia Zamecka, przewodnicząca Komitetu Własności Intelektualnej i Rynku Cyfrowego w Polskiej Izbie Informatyki i Telekomunikacji.
Dr hab. Piotr Bogdanowicz, profesor Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego wskazał, że projektowana ustawa jest niezgodna z prawem Unii Europejskiej oraz orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Wprowadza ona rozwiązania, które "w zakresie obowiązku 'must carry' nie realizują celu leżącego w interesie publicznym, są nieproporcjonalne oraz nieprzejrzyste" - wskazano w opinii prawnej w sprawie zgodności art. 10 ust. 8 projektu ustawy Przepisy wprowadzające ustawę - Prawo komunikacji elektronicznej z prawem Unii Europejskiej, w zakresie obowiązku "must carry" oraz kolejności programów w EPG, którą w styczniu br. otrzymała Gazeta.pl.
Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Tymczasem podczas poniedziałkowej konferencji prasowej rzecznik rządu Piotr Müller mówił, że projekt ustawy jest procedowany, gdyż "jest elementem dostosowania polskiego prawa do unijnych regulacji". Następnie dodał: "Oczywiście nie wszystkie elementy tej ustawy wynikają z przepisów unijnych, ale to kompleksowa regulacja, która jest związana z tą kwestią". - I tak na koniec, przecież każdy obywatel sam decyduje, jaki kanał w telewizji wybiera - dodał Müller.