Oferta pojawiła się w jednym z serwisów ogłoszeniowych i dotyczy możliwości wynajęcia "pokoju" w mieszkaniu w Katowicach. Na trzech zdjęciach dodanych do oferty widać, że jest to pomieszczenie przeznaczone pierwotnie na garderobę. Mimo niewielkiej przestrzeni właściciel dostawił do szafy kanapę, której najpewniej nie da się rozłożyć.
Osoba, która zdecydowałaby się na wynajem tego "pokoju", będzie miała bardzo ograniczoną przestrzeń. W garderobie nie ma żadnego okna, więc aby zapewnić cyrkulację powietrza, drzwi pomieszczenia muszą być cały czas otwarte. Kanapa się nie rozkłada, dlatego wynajmujący musiałby się zmieścić jedynie na połowie tapczanu. Dodatkowo głowa lub stopy znajdowałyby się w szafie, a nad nimi można byłoby zawiesić ubrania na wieszaku.
Poza główną szafą, która znajduje się na wprost drzwi, po prawej stronie pomieszczenia znajdują się dodatkowe półki. Osoba śpiąca musiałaby się godzić z tym, że nad nią znajdują się np. książki czy kolejne ubrania. Półki nie mogłyby się znajdować po drugiej stronie ściany, ponieważ wówczas osoba wchodząca do garderoby najpewniej musiałaby się schylić, żeby wejść do środka.
Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Za możliwość wynajęcia pokoju-szafy właściciel oczekuje zapłaty w wysokości 600 złotych miesięcznie. "Witam mam w ofercie mały pokojik do wynajecia nie pobieram kaucji a pokój ze wszystkim plus WI-FI jest za kwote 600 zl za miesiąc myśle że dla kogoś kto pracuje i przychodzi się przespać to dobra oferta" - czytamy w ogłoszeniu (pisownia oryginalna).
Dziennikarze "Gazety Wyborczej" rozmawiali z właścicielem mieszkania. Dowiedzieli się, że "pokój" ma pięć metrów. Wymianę powietrza w pomieszczeniu ma zapewniać wentylator. W mieszkaniu, w innych pokojach, przebywają jeszcze dwie osoby.