NBP pokazał prognozy aż do 2025 roku. Rzeczywistość w końcu nie zaskoczyła banku

Narodowy Bank Polski opublikował szczegółową projekcję inflacji i PKB do końca 2025 r., z której pierwsze strzępy informacji poznaliśmy już w ostatnich dwóch dniach. Bodaj największą uwagę ekonomistów zwracają jednak nie tyle same liczby, ale to, że są one bardzo podobne do tych z poprzedniej edycji dokumentu - z listopada 2022 r. Słowem, rzeczywistość ostatnich czterech miesięcy nareszcie w dużej mierze potwierdziła szacunki ekonomistów banku centralnego.

Narodowy Bank Polski opublikował swój najnowszy "Raport o inflacji". Dokument zawiera m.in. najnowszą projekcję inflacji i wzrostu gospodarczego do końca 2025 r.

Pierwsze szczegóły tego dokumentu zostały zajawione w środę 8 marca w komunikacie po posiedzeniu RPP, kilka kolejnych zdradził prezes NBP Adam Glapiński podczas czwartkowej konferencji prasowej. Teraz jednak bank centralny opublikował pełny dokument.

Inflacja będzie spadać, ale cały czas będzie dużo powyżej celu NBP

Z najnowszej projekcji wynika, że inflacja od drugiego kwartału br. (a zapewne już od marca, ale projekcja NBP prezentuje prognozy na konkretne kwartały) zacznie wyraźnie spadać i w ostatnim kwartale br. wyniesie średnio 7,6 proc. (pod koniec 2024 r. 4,8 proc., a pod koniec 2025 r. 3,1 proc.). To oczywiście przy założeniu braku nieprzewidzianych okoliczności, a także bez zmian stóp. Przypomnijmy - spadek inflacji nie oznacza spadku cen. One wciąż będą rosnąć, ale w coraz wolniejszym tempie.

Z jednej strony, zapewne aż do końca 2025 r. inflacja nie zejdzie do poziomu celu NBP (2,5 proc.), choć za 2,5 roku powinna już znajdować się w przedziale akceptowalnym dla banku centralnego (1,5-3,5 proc.). Z drugiej strony, prezes Glapiński na czwartkowej konferencji cieszył się, że od marca inflacja będzie leciała "na łeb na szyję" i "z dzisiejszego punktu widzenia to będzie raj". 

To, co zwróciło jednak szczególną uwagę ekonomistów, to nie tylko konkretne liczby, ale także fakt, że marcowa projekcja NBP jest dość podobna do poprzedniej - z listopada 2022 r. Ba, w niektórych fragmentach - np. ścieżki inflacji w 2023 r. - nawet dość wyraźnie lepsza. Wniosek? W końcu na przełomie 2022 i 2023 r. rzeczywistość potoczyła się w miarę tak, jak przewidział to model ekonomistów NBP. Oczywiście, są pewne zmiany względem poprzedniej projekcji (np. nieco wyższy wzrost cen żywności w 2023 r., ale za to niższy energii), ale demolki zdecydowanie nie było. 

  • Więcej o gospodarce przeczytaj na stronie głównej Gazeta.pl

1Konferencja prasowa Adam Glapinskiego w Warszawie Glapiński: Płaskowyż się kończy, teraz bardzo szybkie zejście inflacji

Polska gospodarka na minusie rok do roku tylko w pierwszym kwartale br.

Z marcowej projekcji NBP wynika także, że PKB Polski ma w 2023 r. wzrosnąć realnie o 0,9 proc., w 2024 r. o 2,1 proc., a w 2025 r. o 3,2 proc. To prognozy symbolicznie lepsze niż w listopadowej projekcji (o ok. 0,1-0,2 pp. w górę).

Najnowszy dokument polskiego banku centralnego wskazuje, że jedyny spadek PKB w ujęciu rok do roku zanotujemy w pierwszym kwartale 2023 r. - o 0,4 proc. Później gospodarka ma nabierać impetu. Przypomnijmy, że choć w 2022 r. polska gospodarka w każdym kwartale była na plusie w ujęciu rok do roku, to w porównaniu z poprzednim kwartałem skurczyła się w drugim i czwartym kwartale (a gdyby nie kontrowersyjne dla ekonomistów dane z działu gastronomii i zakwaterowania, byłaby na minusie także w trzecim). 

Pozytywną zmianę marcowa projekcja przyniosła względem listopadowej w zakresie stopy bezrobocia. Ma ono wzrosnąć z obecnego poziomu 2,8 proc. w styczniu do 3,7 proc. w ostatnim kwartale br. oraz 4,3 proc. na koniec 2024 i 2025 r. Dlaczego wzrost stopy bezrobocia nazywam "pozytywną" zmianą? Ano dlatego, że w listopadzie ub.r. NBP przewidywał, że bezrobocie wzrośnie do 4 proc. na koniec 2023 r. i 4,8-4,9 proc. w 2024 i 2025 r. Gwoli wyjaśnienia - woli o bezrobociu BAEL, które mierzy jaka część osób aktywnych zawodowo (czyli takich, które chcą/muszą pracować) nie ma pracy, ale jej z zapałem szuka i jest gotowa ją szybko podjąć. 

Z punktu widzenia pracowników w najnowszej projekcji NBP jest jeszcze jeden nieco krzepiący wątek. Otóż ekonomiści banku centralnego nieco podnieśli (za wyjątkiem drugiego kwartału 2023 r.) prognozę przeciętnego tempa wzrostu wynagrodzeń w gospodarce narodowej. W połączeniu z niższą projekcją inflacji oznacza to lepsze perspektywy niż zarysowane w listopadzie projekcji jeśli chodzi o realne wynagrodzenia. Z marcowej projekcji wynika, że już w drugim kwartale realny spadek wynagrodzeń wyhamuje w zasadzie do zera, a od trzeciego znów to płace będą rosnąć szybciej od cen. Mowa oczywiście o przeciętnych wynagrodzeniach - jedni dostaną wysokie podwyżki, inni w ogóle. Generalnie jednak trend ubożenia społeczeństwa odwróci się. 

Prof. Adam Glapiński Stopy procentowe NBP - marzec 2023. Jest decyzja RPP. Bez sensacji

  • Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina
Zobacz wideo Prof. Belka: To nie polski system bankowy stanie na skraju bankructwa, tylko Polska
Więcej o: