Prezesi banków ostrzegają. Uderzenie w WIBOR to "totalny chaos i zapaść polskiej gospodarki"

- Sytuacja w sektorze bankowym jest najgorsza, odkąd pracuję w bankowości. Mamy do czynienia z kumulacją zagrożeń. Jeśli nie zaczniemy rozbrajać tych bomb, stanie się jakieś nieszczęście - tak o ewentualności podważenia stawki WIBOR, na której opierają się kredyty hipoteczne, mówi Przemysław Gdański, prezes BNP Paribas. Możliwe bowiem, że TSUE zajmie się pierwszym polską sprawą, w której WIBOR jest podważany.

Po tym, jak pojawiły się doniesienia o możliwości skierowania do TSUE sprawy dotyczącej zasadności stosowania stawki WIBOR w kredycie hipotecznym, stanowisko zajęły banki. Jedna z kancelarii rozważa bowiem skierowanie sprawy do Trybunału.

- Sporządzony przez nas wniosek o zadanie pytań prejudycjalnych do TSUE został już wniesiony do Sądu Okręgowego w Katowicach. Zdecydowaliśmy się na ten ruch, bo widzimy potrzebę odpowiedzi przez Trybunał na kilka pytań dotyczących interpretacji przepisów - tłumaczy w rozmowie z BI radca prawny Piotr Pląska, wspólnik w kancelarii prawnej Radosława Górskiego.

Zobacz wideo Płk rez. dr Piotr Łukasiewicz gościem Porannej Rozmowy Gazeta.pl (16.03)

Szef mBanku o uderzaniu w WIBOR: To uderzy w gospodarkę z niespotykaną siłą

Bankowcy ostrzegają, że jeśli państwo pozwoli na podważenie wskaźnika WIBOR, polska gospodarka może stanowczo ucierpieć. 

- Jeśli państwo do tego dopuści, to polską gospodarkę czeka nie armagedon, a hekatomba

- ostrzega w rozmowie z money.pl prezes mBanku Cezary Stypułkowski. Jak wyjaśnia, fala wywołana ewentualną koniecznością zmian w zakresie stosowania stawki WIBOR wpłynie na gospodarkę "z niespotykaną dotąd siłą.". Szef banku twierdzi, że sprawa jest podobna do wydarzeń związanych z kredytami frankowymi.

Zdaniem bankowca kancelarie prawnicze wykorzystują cechy polskiego systemu sprawiedliwości, który wciąż nie jest zbyt dojrzały.

- Kancelarie prawne wypracowały pewien "pattern" trafiający na fatalne i niedojrzałe orzecznictwo sądów w Polsce w sprawie unieważniania wieloletnich umów kredytów. Robią to w oparciu o bardzo marne przesłanki albo po prostu pretekst - mówi Cezary Stypułkowski.

Posłowie Dariusz Joński i Michał Szczerba podczas konferencji prasowej ws. powiązań partii Republikańskiej z NCBiR. Warszawa, 1 marca 2023 r. Afera NCBiR może słono kosztować. Polska może stracić setki milionów z UE

Szef BNP Paribas: Mamy do czynienia z kumulacją zagrożeń

O konsekwencjach podważania kredytów złotówkowych mówił też Przemysław Gdański, prezes BNP Paribas. 

Sytuacja w sektorze bankowym jest najgorsza, odkąd pracuję w bankowości. Mamy do czynienia z kumulacją zagrożeń. Jeśli nie zaczniemy rozbrajać tych bomb, stanie się jakieś nieszczęście. Banki nie będą w stanie finansować gospodarki 

- tłumaczył podczas Forum Bankowego. 

- Chcę, aby wybrzmiał jasny, spójny głos w tej sprawie wszystkich podmiotów, w tym również Ministerstwa Sprawiedliwości, aby to ryzyko zminimalizować. Gdyby ono zaczęło się materializować, mamy straty rzędu setek miliardów złotych. Totalny chaos. Zapaść polskiej gospodarki. Hekatombę - dodał. 

Sąd "odWIBORrowoał" kredyt. Ale tylko na chwilę

Do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej może trafić sprawa, o której głośno było jesienią. Sąd Okręgowy w Katowicach zdecydował, że w ramach zabezpieczenia powództwa kredytobiorca złotowy będzie płacił ratę kredytu wyliczoną bez WIBOR-u, a wyłącznie na podstawie marży 2,19 proc. Stawki WIBOR z umowy nie wymazano, a wskazano, że raty będą niższe do prawomocnego zakończenia sprawy. 

Dlaczego WIBOR budzi kontrowersje? Chodzi m.in. o znikomą liczbę transakcji, według których ustalana jest jego wysokość i ryzyko manipulacji tą stawką. Kwestie te zaczęły być szczególnie mocno akcentowane, gdy Rada Polityki Pieniężnej rozpoczęła w październiku 2021 r. cykl podwyżek stóp procentowych. Wraz z nią rosnąć zaczął WIBOR, na którym bazuje oprocentowanie niemal wszystkich z ponad 2 mln złotowych kredytów mieszkaniowych w Polsce. Stawka WIBOR 3M wzrosła przez ostatnich 13 miesięcy z poziomu ok. 0,21 proc. do ponad 7,40 proc., a raty niektórych kredytów wynoszą dziś drugie tyle, co przed rokiem.

Chiny. Premier Li Keqiang z prawej, z lewej Xi Jinping. Chiny nie mierzyły tak nisko w gospodarce od trzech dekad. Jest powód

Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl

Więcej o: