Wyciek amoniaku w zakładzie Animex w Starachowicach. Ewakuowano setki osób, kilka zostało rannych

Ponad 600 osób ewakuowano po niebezpiecznym wycieku amoniaku w zakładzie w Starachowicach. Cztery osoby potrzebowały pomocy medycznej. Wyciek nastąpił po uszkodzeniu rurociągu z gazem.

W piątek ok. 14:15 w zakładzie produkcyjnym firmy Animex Foods w Starachowicach (woj. świętokrzyskie) doszło do wycieku amoniaku. Sytuacja została wywołana wskutek mechanicznego uszkodzenia rurociągu z gazem - podaje lokalny serwis starachowice.net.

Zobacz wideo Akcja policji i straży w Sokołowie Podlaskim. Mężczyzna zadzwonił, że utknął w zaspie i nie wie, gdzie jest

Starachowice - wyciek amoniaku w zakładzie firmy Animex Foods

"W trybie natychmiastowym włączono awaryjny system wentylacyjny, ewakuowano wszystkich pracowników oraz zawiadomiono właściwe służby. Ponadto grupa techniczna zakładu zabezpieczyła wyciek oraz instalację przed eskalacją zagrożenia. Po zgłoszeniu na miejscu zdarzenia pojawiła się straż pożarna, która przystąpiła do dalszych czynności" - czytamy.

- Otrzymaliśmy zgłoszenie, że w jednym z zakładów przerobu mięsa są dwie osoby, które potrzebują pomocy. Po przybyciu na miejsce strażacy stwierdzili rozszczelnienie instalacji chłodniczej zawierającej amoniak - wyjaśnił Konrad Dąbrowski z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Starachowicach, cytowany przez radiokielce.pl.

Dodał, że wszyscy pracownicy zakładu, 609 osób, zostało natychmiast ewakuowanych. - Cztery osoby potrzebowały pomocy medycznej. Zostały przekazane pod opiekę pogotowia - powiedział Konrad Dąbrowski.

Zwiększa się zależność Niemiec od Chin - zdjęcie ilustracyjneNajwiększy polski terminal Baltic Hub wstrzymuje pracę. "Konieczna ewakuacja"

Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Poszkodowani uskarżali się na duszności oraz drapanie w gardle. Część pracowników już wróciła na stanowiska pracy. Obecnie strażacy zabezpieczają pomieszczenie, w którym doszło do wycieku.

Szpitalny Oddział Ratunkowy - zdjęcie ilustracyjneLekarz pobił pacjenta na SOR-ze. Sanitariusz się temu przyglądał

Więcej o: